Alicja Bachleda-Curuś od wielu lat układa sobie życie w USA. Choć nie zdobyła tam ogromnej popularności, to w latach 2008-2011 była w związku z Colinem Farrellem. Ich związek ostatecznie się rozpadł, jednak wychowują razem pociechę, która przyszła na świat w 2009 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ich syn przyciągnął uwagę mediów na całym świecie podczas ubiegłorocznej ceremonii Oscarów, kiedy to pojawił się na czerwonym dywanie u boku ojca, nominowanego wówczas w jednej z głównych kategorii.
Colin sumiennie wywiązuje się z rodzicielskich obowiązków. Na to wskazują m.in. ostatnie zdjęcia, które zrobili paparazzi. Był widziany z 14-latkiem podczas wypadu do jednej z najbardziej okupowanych przez celebrytów restauracji w Malibu - Nobu.
Kim w przyszłości chce być syn Alicji Bachledy-Curuś?
Jakiś czas temu Alicja została wypytana o syna w podcaście w "Nie Mam Pytań" w Radiu Zet. Szymon Majewski był ciekawy, kto jest inspiracją dla Henia. Myślę, że po części jeszcze rodzice, mam nadzieję - odparła Bachleda-Curuś.
Dała też do zrozumienia, że to tata jest idolem Henry'ego. Mają świetny kontakt. Wszyscy trzymamy sztamę, dlatego on czuje bezpieczeństwo i docenia nas - powiedziała.
Alicja dodała, że syn interesuje się branżą filmową.
Ceni filozofów różnych i reżyserów. Na przykład Spielberga za to, że jest wierny swoim opowieściom. Zna kino bardziej niż ja, zna ogólny ogląd kina - oznajmiła, podkreślając, że ona i Colin starali się przedstawić mu blaski i cienie sławy. Wcale nie zachęcali go, by poszedł w ich ślady.
On w tej chwili widzi naszą drobną niechęć, żeby był aktorem... Bo to się wiąże z popularnością, że trzeba wyjść przed szereg, zaprezentować się i być gotowym na krytykę - tłumaczyła.
Alicja Bachleda-Curuś zdradziła także, że jej syn ma dryg i potencjał do bycia dobrym aktorem.
On ma dobry ogląd tego i w tej chwili, na nieszczęście, przejawia dryg aktorski. Jest naprawdę utalentowany (...) Myślę, że ten talent w nim jest. Na pewno będzie robił coś wokół filmu, czy reżyserował, czy grał - stwierdziła, mówiąc ostatecznie, że
"niech robi to, co chce".
Farrell ponoć też nie był pocieszony tym, że Henry'ego ciągnie do show-biznesu.
Colin bardziej niż ja chce go ustrzec przed aktorstwem. Ja miałam bardzo dobre wspomnienia, może dlatego, że zaczynałam jako dziecko. Miałam dość bezpieczną tę drogę. Myślę, że w pewnym wieku można już dostrzec, że Hollywood jest np. niebezpieczne, a ja byłam przed tym uchroniona. Myślę, że Colin przed tym chce go ostrzec i ochronić. Ale będzie robił, co będzie chciał - podsumowała.
ZOBACZ: Colin Farrell zabrał Henry'ego Tadeusza do ulubionej restauracji gwiazd. Tata na medal? (ZDJĘCIA)
Henry Tadeusz Farrell w październiku obchodzić będzie piętnaste urodziny. Nastolatek mieszka i uczy się w Los Angeles w prestiżowej placówce edukacyjnej. Opłata za roczną naukę w Campbell Hall School wynosi blisko 43 tysiące dolarów, co przelicza się na około 170 tysięcy złotych.