Kilka dni temu tygodnik "Twoje Imperium" opublikował zdjęcia, na których Agnieszka Kaczorowska, która kilka miesięcy temu rozstała się z Maciejem Pelą, spaceruje w towarzystwie Marcina Rogacewicza. Gwiazda "Klanu" nie była rozmowna, gdy zapytaliśmy ją o wspomniane fotografie. Chętnie natomiast porozmawiał z nami o tym Pela. Tancerz miał okazję zobaczyć materiał opublikowany przez kolorową prasę.
Zdjęcia podrzuciła mi znajoma. Jak zareagowałem? Bez emocji. Nasze małżeństwo [z Agnieszką - przyp. red.] jest jedynie na papierze. Natomiast pan Marcin nie pojawiał się wcześniej w naszych rozmowach i przestrzeni, więc podejrzewam, że łączyły ich jedynie stosunki zawodowe. Agnieszka, jak sama wielokrotnie wspomniała, układa sobie życie na nowo. Pan Marcin to pewnie fajny facet, skoro wpada do naszego domu na kolacje, a Agnieszka zapoznała go z dziewczynkami. Zresztą sam ma gromadkę, podobno jest bardzo zaangażowanym tatą, więc to o czymś mówi - powiedział nam.
TYLKO NA PUDELKU: Pela komentuje zdjęcia Kaczorowskiej z Rogacewiczem! "Pan Marcin to pewnie fajny facet, skoro wpada do naszego domu"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kim właściwie jest Marcin Rogacewicz? Fani seriali z pewnością kojarzą go z wielu znanych produkcji, takich jak "Na dobre i na złe", "Agentki", "Korona królów" czy "1920. Wojna i miłość". Ostatnio dołączył do obsady "Komisarza Alexa", gdzie wciela się w postać opiekuna czworonożnego policjanta. Na przestrzeni lat Rogacewicz prezentował także różne oblicza, jeśli chodzi o fryzury. Często eksperymentował z wyglądem, zmieniając długość i styl włosów, co dodawało mu charakteru i podkreślało różnorodność ról, które grał.
W czasie pandemii, gdy aktorzy nie mieli zbyt wiele pracy, postanowił zakasać rękawy i otworzyć własny warzywniak. To nietypowe zajęcie pozwoliło mu przetrwać trudny czas bez pracy w aktorstwie i spróbować swoich sił w zupełnie nowej roli. Po niespełna trzech latach biznes został zamknięty.
Marzenie o własnym miejscu, w którym mógłbym sprzedawać owoce i warzywa, tak ukochane przeze mnie i moją rodzinę, dojrzewało we mnie niczym zasiane ziarenko. Wiele warunków zbiegło się, by to ziarenko zaczęło zapuszczać korzenie i kiełkować ponad urodzajną glebę. Teraz, po wielu latach pracy w zawodzie, spełniony w roli aktora, dotknięty pandemią, ale i wzbogacony nią o przemyślenia dotyczące tego, co w życiu ważne, dzięki wsparciu osób mi najbliższych i serdecznych, zaczynam realizację tego marzenia - pisał na Instagramie.
Marcin Rogacewicz ma czwórkę dzieci. Taki model wychowania przyjął
Nie jest tajemnicą, że aktor ma liczną rodzinę. To właśnie dla czwórki swoich pociech zdecydował się otworzyć wspomniany biznes. W wywiadach wielokrotnie podkreślał, że żona, trzy córki i syn są dla niego najważniejsi, a rodzicielstwo sprawiło, że zmienił swoje życie.
Dla nas wszystkich to było nowe doświadczenie. Wcześniej nasz dom to była zorganizowana machina. Wiadomo było, kto i kogo zawiezie na zajęcia oraz kto robi zakupy. Gdyby żona nie wzięła na siebie wszystkiego, to bym nie mógł przyjąć roli w "Komisarzu Aleksie" - mówił w "Na żywo".
Nie będę nigdy aktorem, który umrze na deskach teatru czy na planie filmowym. Zależy mi przede wszystkim na normalnym życiu. Aktorstwo traktuję jak etat. Radość czerpię natomiast z ojcostwa. Bycie ojcem - to jest moja misja - dodał w rozmowie z "Show".
Rogacewicz nie pokazuje swoich bliskich w mediach społecznościowych.
Bez rodziny by mnie nie było. Mądrością mojej rodziny jest moja żona. Zawsze mnie wspiera i dopinguje (...) Wieczorami, kiedy jestem już w domu z córkami i żoną, cieszę się atmosferą, którą stwarzają tylko kobiety, choć moje córki chętnie zaczynają zabawy od zapasów - mówił w "Claudii".
W innej rozmowie wspomniał, że w jego domu nie ma telewizora i komputera.
Wolę inaczej spędzać czas z dziećmi. Na przykład w wakacje wyjeżdżamy z nimi pod namioty. Uczymy je obozowego życia - saperka, linka, hamak. Są przeszczęśliwe - przyznał.
On sam spędził dzieciństwo i młodość w Ciechanowie, gdzie ukończył zarówno szkołę podstawową, jak i liceum ogólnokształcące. W okresie swojej młodzieńczej aktywności należał do zespołu muzycznego o nazwie Cider, w którym grał na gitarze. Chociaż nie związał swojej przyszłości z karierą muzyczną, talent wykorzystał w zupełnie innym kierunku, wybrał aktorstwo.
ZOBACZ: Agnieszka Kaczorowska wygina się w przezroczystej halce i ogłasza, że zaczyna "ŻYĆ PRAWDZIWIE"