Władysław Kosiniak-Kamysz jest coraz ważniejszą postacią na polskiej scenie politycznej. Swoją karierę w tej dziedzinie rozpoczął w wieku zaledwie 19 lat, dołączając do struktur Polskiego Stronnictwa Ludowego. Przeszedł bardzo długą drogę do momentu mianowania na stanowisko prezesa partii, co miało miejsce w 2015 r. Obecnie jego nazwisko pojawia się w kontekście potencjalnego objęcia funkcji wicepremiera oraz ministra gospodarki w nowym rządzie, który prawdopodobnie zostanie uformowany dopiero w grudniu.
ZOBACZ: Wykształcenie Władysława Kosiniaka-Kamysza może SZOKOWAĆ. Wybrał wymagający kierunek. Wiedzieliście?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Władysław Kosiniak-Kamysz od 4 lat jest szczęśliwym mężem. Co wiadomo na temat jego żony?
Dynamiczne tempo rozkwitu kariery zawodowej nie szło w parze ze szczęściem osobistym. Pierwsza żona prezesa ludowców, Agnieszka, z trudem wytrzymywała ciągłą nieobecność ukochanego. Ostatecznie po 7 latach wspólnie podjęli decyzję o rozwodzie. Mimo braku zobowiązań rodzicielskich, ekspartnerzy wciąż pozostają w dobrych stosunkach.
W 2019 r. Władysław Kosiniak-Kamysz złożył słowa przysięgi małżeńskiej młodszej o 7 lat Paulinie Wojas. Uroczystość odbyła się w skromnym gronie najbliższych w Urzędzie Stanu Cywilnego w położonym w Małopolsce Brzesku. Blisko 3 miesiące po uroczystości małżonkowie zostali rodzicami malutkiej Zosi. Rok później przywitali na świecie drugą córeczkę, Różę. Czteroosobowa rodzina mieszka w oddalonych od Krakowa o blisko 20 km Podolanach.
Żona jednego z liderów Koalicji Trzecia Droga na co dzień pracuje jako lekarz stomatolog i ortodonta. W zeszłym roku wydała ilustrowaną książeczkę "Zajączek u dentysty", która ma za zadanie oswoić dzieci z pierwszą wizytą u specjalisty od leczenia zębów. Nic zatem dziwnego, że Władysław Kosiniak-Kamysz uwzględnił w programie partii PSL punkt zapewniający o współpracy każdej szkoły w Polsce z konkretnym gabinetem stomatologicznym.
Ich pierwsze bliższe spotkanie miało miejsce właśnie na fotelu dentystycznym. W 2012 r. podczas sprawowania funkcji ministra pracy, przyjechał w rodzinne strony Pauliny. Po zawarciu znajomości nie utrzymywali ze sobą kontaktów. Po latach połączył ich... ząb.
My lepiej poznaliśmy się dopiero przez mój bolący ząb. Któregoś dnia zadzwoniłem do niej późnym wieczorem z prośbą o pomoc, a następnego siedziałem już u niej na fotelu. Tak się wszystko zaczęło - wyznał polityk.
O Paulinie Kosiniak-Kamysz zrobiło się głośno, kiedy skradła mu show w trakcie jednego z wystąpień przed wyborami prezydenckimi. Zaprosiła go na scenę słowami "Chodź tygrysie, scena jest Twoja".
Nie ma dwóch Władków, innego w domu, innego w Sejmie. Jest jeden, taki sam. Troskliwy, opiekuńczy, serdeczny, rodzinny. (...) Dlaczego mu zaufać? Bo jak mówi, że zrobi, to zawsze zrobi. Jak mówi, że będzie, to będzie - zapewniała podczas wystąpienia w Jasionce.
Dodała również, że jako ewentualna pierwsza dama nie będzie jedynie ozdobą dla swojego męża.
Myślicie, że kiedyś przekonamy się o tym?
Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i powiedz nam, co sądzisz o reklamach.