Długie tygodnie kwarantanny spędzone z mężem najwyraźniej nie służą małżeństwu Kim Kardashian i Kanye Westa. Jak donoszą zagraniczne tabloidy, celebrytka nie ma obecnie najlepszych stosunków z ukochanym, który postrzega się za największego muzyka na świecie. Kim, Kanye, jego olbrzymie ego (oraz gromadka dzieci) nie mieszczą się więc powoli w przestronnej willi w Calabasas.
Kim jest ponoć sfrustrowana faktem, że większość obowiązków domowych, łącznie z opieką nad dziećmi, spoczywa na niej. Gwiazda nie ma już prawie w ogóle czasu dla siebie, a mąż-artysta niechętnie pomaga jej w zaistniałej sytuacji.
Zobacz też: Bogobojny Kanye West odpływa na mszy: "Jestem największym artystą, którego Bóg KIEDYKOLWIEK STWORZYŁ"
Jak donosi "The Sun", większość wymian zdań między Kim a Kanye kończy się awanturą. Para podjęła ponoć nawet decyzję o zamieszkaniu na przeciwległych krańcach kalifornijskiej rezydencji!
Podczas tej pandemii Kim i Kanye skaczą sobie do gardeł. Kim zaczyna już wariować, ponieważ jest przyzwyczajona do tego, że żyje w biegu i sporo czasu spędza poza domem. Teraz większość czasu musi spędzać z dziećmi - twierdzi źródło tabloidu.
Na szczęście posiadłość państwa Kardashian-West jest tak ogromna, że mogą mieszkać razem i nie widywać się częściej niż to konieczne.
Jest sfrustrowana tym, jak zachowuje się Kanye. Mieszkają teraz na przeciwległych krańcach domu, żeby jak najmniej się kłócić - dodaje informator.
Myślicie, że kwarantanna spowoduje poważny kryzys w ich małżeństwie?