Rok temu Kim Kardashian i Kanye West ogłosili, że się rozwodzą. Para postanowiła zakończyć swój burzliwy związek po siedmiu latach burzliwego i medialnego małżeństwa. Pozew w sądzie złożyła Kim, która później wyznała, że była to dla niej najlepsza decyzja w życiu, bo w końcu postanowiła zawalczyć o siebie.
W ostatnim czasie między Kim i Kanye nie działo się dobrze. West podczas kampanii prezydenckiej w 2020 roku pisał na Twitterze o rodzinnych brudach - m.in. poinformował świat, że Kim chciała usunąć pierwszą ciążę. Potem było tylko gorzej - wreszcie a Kardashianka zdecydowała się upublicznić fakt, że jej mąż ma problemy psychiczne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Para doczekała się czwórki dzieci: 9-letniej North, 6-letniego Sainta, 4-letniego Chicago oraz 3-letniego Psalma; ale nawet one nie były w stanie utrzymać małżeństwa rodziców. Co więcej, z czasem zaczęły być rozgrywane w sporze rodziców. Tylko w marcu tego roku Kanye zarzucał matce swoich dzieci, że utrudnia mu kontakt z córką. Padły nawet oskarżenia, że Kim porwała North w dniu jej urodzin.
Źródła jednak podawały, że bizneswoman zależało na tym, aby ich dzieci nie doświadczyły krzywdy z powodu rozwodu. Kim prosiła sąd, aby ten przyznał im równą opiekę nad czwórką pociech. W wywiadzie dla "Vogue'a" wspomniała także, że nie zamierza negatywnie wypowiadać się o Ye w obecności czwórki dzieci.
Możesz być bardzo zraniona albo zła na swojego byłego, ale uważam, że przed dziećmi twój przekaz zawsze musi brzmieć: "Wasz tata jest najlepszy". Dopinguj drugiego rodzica, bez względu na to, przez co przechodzisz - mówiła.
W poniedziałek Kardashian i West w końcu sfinalizowali rozwód - zgodnie z orzeczeniem sądu dostaną równą opiekę nad dziećmi. Źródło z obozu Kim zdradza jednak, że w "osiemdziesięciu procentach czasu" pozostaną one przy matce.
Ugoda sądowa orzekła także, że Ye będzie płacił alimenty w wysokości 200 tysięcy dolarów (czyli ponad 900 tysięcy złotych) miesięcznie. Koszty ochrony i edukacji ich dzieci mają zostać podzielone na pół.
Sąd orzekł także, że w przypadku kłótni byli małżonkowie będą musieli stawić się na mediacjach.