Choć Kim Kardashian już od ponad 15 lat pozwala telewizyjnym kamerom dokumentować codzienne perypetie, kolejne odcinki jej reality show wciąż wzbudzają spore zainteresowanie mediów. "Z kamerą u Kardashianów" zniknęło co prawda z anteny ponad dwa lata temu, jednak celebrytka, jej siostry i przedsiębiorcza matka nie pozwoliły widzom za sobą zatęsknić. W ubiegłym roku na platformie Hulu zadebiutował nowy program ukazujący perypetie słynnego klanu, "The Kardashians". Choć mogłoby się wydawać, że Kim i spółka przez lata pokazali już wszystko, widzowie emitowanego obecnie czwartego sezonu ich show nie mogą raczej narzekać na brak wrażeń. Niedawno mogli na przykład podziwiać, jak North West wcina surową cebulę...
Kim Kardashian zrobiła sobie tatuaż na wardze. Ma związek z jej byłym partnerem
W czwartkowy odcinku reality show Kardashianek widzowie mogli zobaczyć kolejne, zaskakujące sceny. Wszystko to za sprawą Kim Kardashian, która postanowiła podzielić się ze światem pewną tajemnicą. Celebrytka w ostatnim odcinku programu wyznała, że zrobiła sobie sekretny tatuaż i to w dość nietypowym miejscu - na wewnętrznej stronie dolnej wargi. Fakt ten Kim ukrywała przed światem przez ponad dwa lata.
Okazuje się, że tatuaż celebrytki jest w pewien sposób powiązany z jej byłym partnerem, Petem Davidsonem. Kim zdecydowała się bowiem na zrobienie "dziary" w 2021 roku tuż po tym, jak po raz pierwszy miała okazję poprowadzić "Saturday Night Live". Wszystko po to, by czcić pamiętny wieczór. Przypomnijmy, że to właśnie po występie celebrytki w komediowym show w mediach zaczęto plotkować o jej romansie ze znanym komikiem. Duża w tym zasługa skeczu, w którym Kim i Pete wcielili się w postaci Dżasminy i Aladyna i pocałowali się na oczach tysięcy widzów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W czwartkowym odcinku reality show pokazano rozmowę Kim i jej przyjaciela oraz fryzjera Chrisa Appletona. Podczas wspomnianej dyskusji celebrytka postanowiła po raz pierwszy pokazać światu symbol, który od dwóch lat zdobi wewnętrzną stronę jej dolnej wargi. Okazuje się, że Kardashianka wytatuowała sobie wyjątkowo popularny symbol - a dokładniej, znak nieskończoności. Po zakończeniu pracy na planie "SNL" celebrytka odwiedziła znanego tatuażystę o pseudonimie Jon Boy, który o 4:30 nad ranem wykonał tatuaże jej oraz jej przyjaciołom.
W wieczór, kiedy prowadziłam "SNL", ja i moi przyjaciele zrobiliśmy sobie takie same tatuaże. Wszyscy zrobili je na dłoniach, a ja powiedziałam: "Nie ma szans, że zrobię sobie tatuaż" - powiedziała przed kamerami.
Ostatecznie Kim dała się namówić na permanentne ozdobienie swojego ciała. Celebrytka zdecydowała się jednak na tatuaż w miejscu, w którym nie będzie on widoczny. W czwartkowym odcinku reality show zaprezentowano nawet archiwalne nagranie z Kim w roli głównej wykonane w salonie tatuażu. Na wspomnianym klipie celebrytka zapewniła, że sam zabieg nie był dla niej bolesny. Kim przypomniała również pamiętne słowa, które lata temu padły z jej ust, gdy została zapytana, czy posiada tatuaże.
W końcu przykleiłam naklejkę na zderzak Bentleya - powiedziała na nagraniu.
Co ciekawe, przed kamerami reality show Kardashian wyznała, że jej samej zdarza się zapominać o wykonanym dwa lata temu tatuażu. Przez symbol nieskończoności na wardze czasem nawet zwykłe nitkowanie może być dla celebrytki niemałym zaskoczeniem.
Nikt o nim nie wie, nikt go nie widzi. Sama o nim zapominam, ale od czasu do czasu, gdy czyszczę zęby nicią dentystyczną i widzę czerń, mówię: "Co to jest to czarne w moich ustach?!" - powiedziała w programie.
Warto dodać, że Pete Davidson w podobny sposób upamiętnił prowadzony przez Kim odcinek "Saturday Night Live". Komik wytatuował sobie na obojczyku imiona "Jasmine" i "Aladyn", jak również znak nieskończoności.