Kris Jenner zainteresowała telewizję produkcją show o swojej rodzinie po tym, jak jej cóka Kim Kardashian zyskała pięć minut sławy dzięki "zarządzaniu szafą" Paris Hilton i upublicznieniu słynnej już sekstaśmy nagranej z jej ówczesną sympatią. Choć może trudno w to uwierzyć, losy rodziny widzowie na całym świecie mogli śledzić przez kolejnych 14 (!) lat. Dobra passa musiała się jednak kiedyś skończyć, i tak oto w tym roku wyemitowany zostanie ostatni sezon zmagań rodziny z rzeczywistością.
Przez lata fani celebrytek mogli uczestniczyć również w tych najbardziej intymnych wydarzeniach rodziny, jak choćby poród Kourtney Kardashian, zdrady partnerów Khloe czy wreszcie załamanie Kim po napadzie w Paryżu. Główną "osią fabularną" pożegnalnego sezonu "Z kamerą u Kardashianów" będzie z kolei rozpad małżeństwa najsłynniejszych z sióstr z Kanye Westem.
Plotki o kryzysie w związku "power couple" krążyły w mediach od wielu miesięcy, aż w końcu w lutym oficjalnie potwierdzono, że Kim złożyła w sądzie papiery rozwodowe. O tym, że koniec małżeństwa to dla niej trudne i emocjonalne chwile, przekonać mogliśmy się dzięki zwiastunowi nowego sezonu, w którym zapłakana prawniczka wyznaje poruszonej siostrze Kendall:
Czuję się jak pier*olona nieudacznica.
Wszystko wskazuje na to, że na pożegnanie z show produkcja planuje pokazać też mocno eksploatowany przez lata wątek związku Kourtney Kardashian z ojcem jej dzieci. Mimo że Scott i Kourt od dawna nie są już razem i układają życie u boku nowych partnerów, zapowiedź sugeruje, że nadal coś do siebie czują - Disick wyznaje udającej zaskoczenie Kourtney, że ją kocha, a rodzina w innym fragmencie spekuluje o zaręczynach pary.
Zachęcili Was do oglądania?