Od kilku dni ponownie jest głośno o konflikcie między Taylor Swift i Kanye Westem. Wzajemna niechęć tej dwójki względem siebie trwa od 2009 roku, gdy to raper podczas gali VMA wbiegł na scenę, wyrwał 19-letniej wówczas artystce mikrofon i stwierdził, że statuetka za najlepszy teledysk powinna trafić w ręce Beyonce. Oliwy do ognia dolał utwór ukochanego Kim Kardashian, w którym stwierdził między innymi, że "on i Taylor wciąż mogą uprawiać seks" oraz że "uczynił tę dz*wkę sławną".
W sobotę donosiliśmy o nagraniu telefonicznej konwersacji gwiazdorów, które ujrzało światło dzienne. Z przeprowadzonej przed laty rozmowy wynika, że Swift rzeczywiście nigdy nie była świadoma tego, jak ostatecznie będzie brzmiał singiel rapera.
Zobacz też: Wyciekło nagranie "SŁYNNEJ" rozmowy Taylor Swift z Kanye Westem. Piosenkarka jednak NIE KŁAMAŁA
Sytuację zwięźle skomentowała sama Swift. Artystka zdecydowała się zamieścić na InstaStories krótkie oświadczenie:
Zamiast odpowiadać na pytania tych, którzy pytają, co sądzę o materiale, który udowodnił, że cały czas mówiłam prawdę o naszej rozmowie (chodzi o to wideo, które zostało nielegalnie nagrane, które ktoś edytował i które ktoś zmanipulował, fundując czteroletnie piekło mi i mojej rodzinie) - pisze Taylor, zachęcając przy okazji do kliknięcia w zamieszczony przez nią link w celu sprawdzenia, "co naprawdę się liczy".
Wpis 30-latka skwitowała wezwaniem do działania. Zachęciła do wsparcia Światowej Organizacji Zdrowia i organizacji Feeding America, na które sama regularnie wpłaca datki:
Jeśli masz taką możliwość, proszę, dołącz do mnie i wesprzyj je podczas kryzysu - czytamy.
Na odpowiedź Kim nie trzeba było długo czekać. Kardashianka zamieściła także za pośrednictwem InstaStories znacznie obszerniejsze oświadczenie, w którym staje w obronie męża:
Taylor Swift postanowiła ponownie wrócić do dawnego tematu, co w tej chwili wydaje się być bardzo samolubne, biorąc pod uwagę miliony cierpiących w tym momencie ludzi - zaczęła, odnosząc się do pandemii. Jeszcze kilka dni temu nie czułam potrzeby komentowania sytuacji i jestem naprawdę bardzo zawstydzona tym, że robię to teraz, jednak w związku z tym, że ona nadal o tym mówi, czuję, że nie mam wyboru, bo ona tak naprawdę kłamie - czytamy w udostępnionej przez celebrytkę relacji.
Dla jasności, jedyną kwestią, o którą kiedykolwiek się zanosiło, było, to że Taylor skłamała w rozmowie z publicystą, twierdząc, że "Kanye nigdy nie dzwonił, by prosić o zgodę". Kanye i Taylor rozmawiali, co wszyscy mogliście usłyszeć - drążyła wierna żona.
Nikt nigdy nie zaprzeczył, że słowo "dz*wka" zostało użyte bez jej zgody. W czasie, gdy przeprowadzali rozmowę, piosenka nie została jeszcze w pełni napisana. Jak wszyscy słyszą na filmie, manipulowała prawdą na temat ich rozmowy w swoim oświadczeniu, w którym powiedziała, że "odmówiła i ostrzegła" go przed wydaniem piosenki z tak kontrowersyjnym przekazem - rozpisuje się partnerka rapera.
Nigdy nie chodziło o słowo "dz*wka". Zawsze chodziło o to, czy doszło do rozmowy, czy nie - twierdzi Kardashian i zapewnia, że nagranie nigdy nie było przerabiane:
Nigdy nie edytowałam nagrania (kolejne kłamstwo). Opublikowałam kilka filmów na Snapchacie, by o tym wspomnieć, a pełny film, który ostatnio wyciekł, nie zmienia sensu rozmowy - zapewnia.
Następnie 39-latka opisała, do czego jej ukochany jako artysta ma prawo:
Kanye jako artysta ma pełne prawo dokumentować swoją muzyczną podróż i proces tworzenia, tak samo, jak niedawno ona zrobiła to poprzez swój dokument. Kanye udokumentował wykonywanie wszystkich swoich albumów jedynie w osobistym archiwum, nigdy nie wydając żadnego z nich do publicznego użytku. Treść ich rozmowy pozostałaby prywatna, gdyby nie kłamała i nie zmuszała do tego, bym musiała stanąć w jego obronie - ubolewała.
Na koniec zapewniła, że to jej ostatnie oświadczenie w sprawie:
To będzie ostatni raz, kiedy o tym mówię, bo szczerze mówiąc, nikogo to nie obchodzi. Przepraszam, że Was tym zanudzam. Wiem, że wszyscy macie obecnie do czynienia z poważniejszymi i ważniejszymi sprawami
Myślicie, że swój wywód konsultowała z Westem?