Nie da się ukryć, że w ciągu trwającej od ponad dekady kariery rodzinie Kardashianów udało się zbudować monstrualne imperium. Niezawodną metodą Kim i "spółki" na ciągłe podgrzewanie atmosfery wokół siebie jest gotowość podzielenia się każdym, nawet najbardziej intymnym szczegółem ze swojego życia. Jak łatwo można się domyślić, niektóre "dramaty" zostały specjalnie zainscenizowane w celu przyciągnięcia przed telewizory spragnionych "emocji" fanów. Jest jednak kilka tajemnic, które celebrycka familia wolałaby ukryć przed światem, aby nie zniszczyć ciężko wypracowanego wizerunku "kochającej się, patchworkowej rodzinki".
W kuluarach od dłuższego czasu krążą pogłoski o kryzysie w związku Kim i Kanye, który tym razem miał niemal doprowadzić do ich rozstania. Podobno to przymusowa kwarantanna sprawiła, że małżonkowie nawzajem nie potrafią znieść swojej obecności, siląc się, aby nie wpaść na siebie w gigantycznej willi w Calabasas.
Wygląda na to, że przedsiębiorcza Kardashianka postanowiła ratować swój image "naczelnej it-couple", wytaczając najcięższe działa. Z okazji 43. urodzin rapera celebrytka postanowiła udostępnić na Instagramie rozczulającą serię zdjęć z Westem, okraszając ją nieco niepokojącym podpisem "Wszystkiego najlepszego dla mojego króla".
Dziękuję ci za to, że pozostałeś sobą i nigdy nie pozwoliłeś światu, żeby cię zmienił - napisała Kim na InstaStory pod fotką, na której całuje się z Kanye. Życie nie byłoby takie samo bez ciebie.
W ramach ocieplenia wizerunku Kim postanowiła przypomnieć historię sprzed siedmiu lat, kiedy to Kanye zdobył się na wyjątkowo romantyczny gest, żeby wesprzeć ciężarną ukochaną.
Ciekawostka na temat tego zdjęcia - napisała. Właśnie dowiedziałam się, że jestem w ciąży z North i kazałam Kanye przylecieć do Londynu na mój występ Kardashian Kollection, bo wariowałam! Zabrał mnie do mojej ulubionej restauracji Hakassan, a następnie na lody Hagen Daz, żebym poczuła się lepiej.
Myślicie, że między nimi jest już faktycznie lepiej, czy Kim klasycznie próbuje robić dobrą minę do złej gry?