Historia kariery Kim Kardashian to niewątpliwy ewenement na skalę światową. Praktycznie niezauważalna przed laty koleżanka Paris Hilton zyskała nagłą rozpoznawalność, gdy do sieci trafiła sekstaśma z jej udziałem. Od tamtej pory z pomocą zaradnej "momager" udało się z nazwiska Kardashian zrobić swoistą markę.
Dziś Kimberly wyznacza trendy, zapraszana jest na największe medialne wydarzenia, a dziennikarze biją się o to, by móc przeprowadzić z nią wywiad. Jeden z ostatnich odbił się wyjątkowo szerokim echem. W rozmowie z "Variety" 41-latka podzieliła się bowiem ze światem tajemnicą swojego sukcesu, twierdząc, że wystarczy po prostu... "ruszyć tyłek". Jej "mądrości" nie przeszły bez echa, a w mediach zaroiło się od krytycznych reakcji tych, którzy wypomnieli jej fakt, że pochodzi z "dobrego domu" i zarzucili jej ignorancję.
Zobacz też: Kobiety OBURZONE "poradami" Kim Kardashian na temat sukcesu w biznesie: "RUSZCIE TYŁKI I PRACUJCIE"
Do zamieszania Kardashianka postanowiła odnieść się podczas piątkowej rozmowy z Robin Roberts w "Good Morning America". Stwierdziła wówczas, że jej wypowiedź została wyrwana z kontekstu.
Cóż, to oświadczenie, które wygłosiłam, było pozbawione pytań i głębszych rozmów wokół. Stało się dobrym kąskiem naprawdę bez większego kontekstu... - wyjaśniła.
To nie było ogólne oświadczenie wobec kobiet ani ogłoszenie, że nie szanuję ich pracy lub myślę, że nie pracują ciężko - kontynuowała, następnie wyrażając ubolewanie względem tego, jak jej słowa zostały odebrane:
Moja wypowiedź została wyrwana z kontekstu, ale przepraszam, jeżeli została źle odebrana.
Kim starała się wytłumaczyć, że chodziło jej o to, że zrobienie kariery wymaga czegoś więcej niż samego brania udziału w reality show.
Cały ton wypowiedzi dotyczył pytania, jakiej rady udzieliłabym kobietom. A rada jest taka, że obecność w mediach społecznościowych i bycie w reality show nie oznacza z dnia na dzień sukcesu - twierdzi, dalej utrzymując, że kluczem w jej przypadku jest "ciężka praca":
Trzeba naprawdę ciężko pracować. Nawet jeśli wydaje się to z pozoru proste, udany biznes w mediach społecznościowych można zbudować tylko wtedy, gdy włoży się w to dużo ciężkiej pracy - tłumaczyła wychowana na zachodnim wybrzeżu milionerka.
Zdoła udobruchać dotkniętych jej wcześniejszymi wywodami fanów?