Obchody platynowego jubileuszu królowej Elżbiety ruszyły w czwartek i już budzą spore zainteresowanie mediów. W serii uroczystości na cześć wiekowej monarchini biorą udział przede wszystkim jej najbliżsi, w tym Meghan Markle i książę Harry, którzy dwa lata temu dobrowolnie wypisali się z grona royalsów.
W oficjalnych uroczystościach na cześć królowej Elżbiety weźmie też udział garstka znanych osobistości, które miały szczęście otrzymać zaproszenia od Pałacu. Dla wiekowej monarchini wystąpią Queen, Diana Ross oraz Nile Rodgers, a na miejscu zjawią się również David Beckham i sir David Attenborough. Zainteresowanych uczestnictwem było oczywiście dużo więcej, jednak nie wszystkim dano taką szansę.
O tym, że znane nazwisko nie zawsze otwiera wszystkie drzwi, przekonała się właśnie sama Kim Kardashian. Jak donosi portal Daily Mail, celebrytka i jej ukochany Pete Davidson pojawili razem w Londynie i mieli nadzieję, że Pałac z radością pozwoli im ogrzać się w blasku samej królowej. Niestety nie przewidzieli tego, że royalsi nie będą zainteresowani spędzaniem czasu w ich towarzystwie.
Kim bardzo rzadko odmawiają uczestnictwa w jakimkolwiek evencie, więc była po prostu w szoku, szczególnie że nie gości przecież w Wielkiej Brytanii zbyt często. Ona i Pete uwielbiają royalsów i bardzo chcieli wziąć udział w obchodach jubileuszu królowej - twierdzi źródło serwisu.
To nie wszystko, bo Kim i Pete byli podobno tak zdeterminowani, że chcieli się nawet poświęcić i... zrezygnować z opcji udziału dla VIP-ów. Niestety jako "zwykli śmiertelnicy" też się tam nie pojawią, a sprezentowania biletów odmówił im ponoć nie tylko Pałac, lecz nawet stacja BBC, która transmituje wydarzenia w związku z obchodami jubileuszu. Mail Online zapytało parę o komentarz do sprawy, jednak ich przedstawiciele nie zdecydowali się zabrać głosu.
Warto wspomnieć, że pula biletów uprawniający do uczestnictwa w jubileuszu królowej wynosiła zaledwie kilkanaście tysięcy sztuk. Spora część z nich trafiła do wolontariuszy, organizacji charytatywnych oraz pracowników kluczowych dla funkcjonowania kraju. Podejrzewamy, że Kim nie pasuje do żadnej z tych kategorii, dlatego najwyraźniej będzie musiała obejść się smakiem. Sami royalsi natomiast pewnie jakoś sobie poradzą i bez niej.