Kanye West zszokował swoich fanów na całym świecie, gdy udostępnił na Twitterze filmik, na którym oddaje mocz na nagrodę Grammy. Osobliwe nagranie poprzedziło kilkanaście emocjonalnych wpisów, w których muzyk pomstował na działalność dużych wytwórni muzycznych, które, zdaniem Westa, odbierają artystom niezależność i roszczą sobie prawa do wizerunku oraz lwiej części zarobków.
Oddanie moczu na "muzycznego Oscara" miało być więc swoistym protestem wobec mechanizmów, które działają obecnie w branży muzycznej. Być może skandaliczny manifest byłby traktowany poważniej gdyby nie poprzednie "ranty" Westa, który jak, wiemy, cierpi na chorobę afektywną dwubiegunową.
Zobacz też: Kanye West nazywa siebie nowym Mojżeszem, po czym ODDAJE MOCZ na statuetkę Grammy (VIDEO)
Przypomnijmy, ze nieco ponad dwa miesiące temu raper bezlitośnie zbeształ publicznie swoją żonę i jej słynną rodzinę. Podczas agresywnej tyrady Kanye twierdził, że Kim próbowała "przywieźć lekarza, żeby go zamknąć", a Kris Jenner porównał do dyktatora Kim Jong-una. Przyznał też, że przez dwa lata próbował się rozwieść z Kim.
Pomimo wszystkich "niedogodności" Kardashian wciąż wspiera swojego męża, bo rozumie, że boryka się on z psychozą maniakalno-depresyjną. Jak twierdzi źródło "Us Weekly", Kim zamierza walczyć o ich związek.
Kim cały czas trwa przy Kanye i rozumie, że boryka się on chorobą afektywną dwubiegunową. Stan jego zdrowia psychicznego jest dla niej bardzo ważny. Chce przy nim być i mu pomagać. Wspiera go i robi wszystko, co w jej mocy, by go zrozumieć. Wie, że jest niekonwencjonalny i zawsze o tym wiedziała - czytamy.
Podziwiacie postawę Kim?