Związek Kim Kardashian i Kanye Westa był wyjątkowo burzliwy. Para pobrała się w 2014 roku, ale od dłuższego czasu ich małżeństwo przechodziło poważny kryzys. Choć miliarderka złożyła pozew rozwodowy w 2021 roku, dopiero kilka tygodni temu udało się sfinalizować rozwód. W obliczu ostatnich kontrowersji związanych z raperem, Kardashian musi być wyjątkowo szczęśliwa, że w końcu może się odciąć od Westa.
ZOBACZ: Kim Kardashian i Kanye West w końcu sfinalizowali rozwód! Raper będzie płacił KOLOSALNE ALIMENTY
Mimo oficjalnego zakończenia małżeństwa, para wciąż wychowuje wspólnie czwórkę dzieci: 9-letnią North, 6-letniego Sainta, 4-letnią Chicago i 3-letniego Psalma. Jak donoszą amerykańskie media, w wyniku zakończenia sprawy rozwodowej celebrytce udało się wynegocjować alimenty w wysokości 200 tysięcy dolarów (czyli 900 tys. złotych) miesięcznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W najnowszym wywiadzie Kim otworzyła się na temat wspólnego wychowywania dzieci z Westem. Celebrytka nie mogła powstrzymać łez, gdy wspomniała o swoim ojcu i przyznała, że jej aktualna sytuacja rodzinna nie należy do najprostszych.
Współrodzicielstwo jest trudne. Jest k*rwa trudne... Miałam najlepszego tatę, miałam najlepsze wspomnienia i najwspanialsze doświadczenia i tylko tego chcę dla moich dzieci, o ile to możliwe - wyznała, zalewając się łzami, w programie "Angie Martinez IRL".
Kardashian przyznała, że robi co może, aby dzieci nie dowiedziały się o medialnych skandalach, które wywołuje ich ojciec. Jednocześnie zdradziła, że nie chce, aby pociechy miały złe stosunki lub skojarzenia z ojcem. Kim wyznała, że często puszcza im w aucie piosenki taty, rapując wspólnie z dziećmi, a gdy wyjdą, zalewa się łzami.
Moje dzieci nie mają pojęcia o niczym, co dzieje się w mediach. Nie mają dostępu do telefonów, nie oglądają wiadomości. Staram się ich przed tym wszystkim chronić tak długo, jak tylko mogę - oznajmiła przejęta.