Kim Kardashian jest typem celebrytki, która obsesyjnie wręcz dba o to, by mieć perfekcyjne zdjęcia w mediach społecznościowych. Wrzucane przez nią "spontaniczne" fotografie są szczegółowo selekcjonowane i poprawiane w programie graficznym. Co jakiś czas internauci wytykają jej na tym polu wpadki, 41-latka zwykle idzie jednak w zaparte, twierdząc, że fotki są nietknięte przez grafika albo powstrzymując się od komentarza.
Kim jednak nie uczy się na błędach i nadal nie wyciągnęła wniosków z poprzednich graficznych wpadek. Z uporem maniaka majstruje więc przy kolejnych zdjęciach, co rusz wystawiając się na pośmiewisko...
Ostatnio celebrytka znowu naraziła się internautom, gdy tradycyjnie już pochwaliła się na Instagramie podrasowaną przez chirurga (i grafika) sylwetką. Matka trójki dzieci chciała zareklamować nową linię bielizny pochodzącą z najnowszej kolekcji autorskiej marki SKIMS. Na zamieszczonych przez nią fotografiach widzimy Amerykankę prężącą się nad basenem w staniku i majtkach oraz nisko opuszczonych spodniach dresowych. Gołym okiem widać, że osoba odpowiedzialna za obróbkę zdjęć nie tylko "zaszalała" przy zwężaniu talii i wydłużaniu kończyn, ale też pozbawiła Kardashiankę... pępka. "Ubytek" nie umknął uwadze internautom, o czym dali znać celebrytce w setkach komentarzy.
Gdzie się podział twój pępek?
Chyba ktoś popłynął przy retuszowaniu...
Zgubiłaś gdzieś pępek, Kim.
Myślicie, że kiedyś Kim Kardashian w końcu odpuści sobie majstrowanie przy zdjęciach? Albo chociaż zatrudni lepszego grafika?