Podczas pierwszej kadencji Andrzeja Dudy jego córka stroniła od polityki, można było wręcz odnieść wrażenie, że nie chce być łączona z poczynaniami swojego ojca prezydenta. Kinga mieszkała w Krakowie, gdzie kończyła studia na UJ, a później na kilka miesięcy przeniosła się do Londynu.
Teraz "pierwsza córka" coraz śmielej angażuje się w sprawy polityczne. Kilka miesięcy temu objęła nawet stanowisko doradcy społecznego Andrzeja Dudy, co było dość zaskakujące dla opinii publicznej. Kancelaria prezydenta przekazała, że córka głowy państwa "będzie wspierała radą Prezydenta w sprawach bieżących i może to obejmować różne zagadnienia".
Co ciekawe, Kinga zrewidowała też swoje poglądy dotyczące miejsca zamieszkania. Postanowiła wprowadzić się do rodziców i rozgościć się w Pałacu Prezydenckim.
To była jej indywidualna decyzja. Nie trzeba było tym razem ją namawiać. W 2015 roku, po pierwszych zwycięskich wyborach, odmówiła. Ale wtedy jeszcze studiowała prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Teraz doradza prezydentowi i pracuje w warszawskiej kancelarii prawnej. Zamieniła życie w Krakowie na życie w Warszawie - zdradził Wirtualnej Polsce informator z otoczenia Pałacu Prezydenckiego.
Przeprowadzka do słynnego budynku na Krakowskim Przedmieściu będzie wiązała się z licznymi przywilejami. Kinia będzie teraz wiodła życie godne Pierwszej Córki.
Dzięki przeprowadzce będzie miała dostęp do całej infrastruktury Pałacu, pomieszczeń, posiłków, a także będzie chroniona przez Służbę Ochrony Państwa, która pilnuje 24 godzin na dobę budynków na Krakowskim Przedmieściu. Będzie też miała możliwość uczestnictwa w uroczystościach organizowanych w Pałacu - czytamy.
Myślicie, że obrotna Duda będzie chciała zostać "polską Ivanką Trump"?