Kinga Rusin po ponad rocznych wojażach zdecydowała się w końcu wrócić na łono ojczyzny, by spędzić święta z najbliższymi. Dziennikarka nie zajmuje się jednak robieniem pisanek, tylko tym, co lubi najbardziej: angażowaniem się w sprawy społeczne i brylowaniem na imprezach z VIP-ami. Obrotna gwiazda jest w Polsce zaledwie kilka dni, a już zrelacjonowała na Instagramie dwa spotkania z dyplomatami.
Najpierw pochwaliła się zdjęciem z ambasadorem Ukrainy w Polsce, a później opisała spotkanie z przedstawicielem Stanów Zjednoczonych. Przypomnijmy, że w czerwcu 1994 roku Rusin na kilka lat przeprowadziła się do Waszyngtonu wraz z Tomaszem Lisem i tam realizowała różne materiały prasowe, więc o amerykańskiej polityce dowiedziała się całkiem sporo. Być może właśnie dzięki temu tak swobodnie konwersowała z ambasadorem Markiem Brzezińskim, któremu nie szczędziła komplementów...
Wczoraj w rezydencji ambasadora USA. Po mojej lewej stronie, Jego Ekscelencja, charyzmatyczny Mark Brzeziński, syn legendarnego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego prezydentów Cartera, Johnsona i Keneddy’ego - Zbigniewa Brzezińskiego. Po prawej wice ambasador, Bix Aliu, wielki przyjaciel Polski i Polaków, wspaniały dyplomata, który miał u nas przez ostatnie lata wiele naprawdę trudnych zadań, a przez ponad rok szefował placówce amerykańskiej w Warszawie jako chargé d’affaires. Kończy się jego misja, żegna się z nami i wraca do Waszyngtonu. Ambasador Brzeziński pożegnał go w pięknych słowach. Bix, dziękujemy za wszystko! - napisała Kinga pod fotką z politykami.
Brylująca wśród śmietanki towarzyskiej dziennikarka była zbudowana tym, jak decydenci ciepło mówią o Polakach.
Wojna na Ukrainie zdominowała nasze rozmowy, bo też trudno, żeby w obecnej sytuacji było inaczej. Na tym spotkaniu, podobnie jak na poprzednim, kilka dni temu, z ambasadorem Ukrainy Andrijem Deszczcicą (na którym zebraliśmy ponad 2 miliony złotych na pomoc ukraińskim dzieciom), znowu mówiono o wspaniałej postawie Polaków. Nie ma drugiej nacji, która z takim oddaniem angażowałaby się w pomoc Ukrainie, bez wytchnienia, od początku wojny. Jako naród, w tym przypadku, po raz kolejny w historii pokazujemy światu, co w praktyce znaczy solidarność. Jestem z tego naprawdę dumna - dodała.
Myślicie, że Rusin rozważy kiedyś karierę w polityce? W końcu jej byłego męża uwzględniono w sondażu przed wyborami prezydenckimi w 2005 roku...