Kinga Rusin, mimo że od jakiegoś czasu nie jest aktywna jako dziennikarka, regularnie zabiera głos w sprawach ważnych społecznie. W dniu zaprzysiężenia Donalda Trumpa na prezydenta USA w mediach społecznościowych wyrażała swój niepokój przed rozpoczynającą się kadencją.
Relacjonowała wtedy na Instagramie, że obawia się, co może przynieść najbliższa przyszłość dla Europy. Wieszczyła między innymi katastrofę gospodarczą, czy militarną, a także ogólną dezinformację.
Grozi nam m.in. katastrofa gospodarcza z powodu zapowiadanych ceł, katastrofa militarna, jeśli Trump zechce odpuścić Putinowi jeszcze bardziej, jeszcze większy zalew fake newsów, gdy politycy dadzą wolną rękę farmom trolli i botom pod pozorem wolności słowa - pisała wtedy.
Kinga Rusin martwi się o Polaków mieszkających w USA
Kinga Rusin kontynuuje na Instagramie temat prezydentury Donalda Trumpa. Przebywa obecnie w Maroko, gdzie jak pisała w poprzednich postach, mówi się dużo o możliwych działaniach prezydenta Stanów Zjednoczonych. Teraz wyraziła swoje zaniepokojenie losem przedstawicieli amerykańskiej Polonii.
Marakesz zachwyca! PS. Trzymam kciuki za Polonię amerykańską. Na platformach społecznościowych pojawiły się screeny pytań i obaw przesyłanych w kontekście możliwych deportacji Polaków. Podobno pierwszym miejscem gdzie mają zacząć się amerykańskie akcje deportacyjne jest Chicago. A jest to skupisko Polonii i wg niektórych problem nieuregulowanego pobytu może dotyczyć tam nawet kilkudziesięciu tysięcy naszych rodaków… - napisała.
Do posta poza swoim zdjęciem dołączyła też screeny z wpisu korespondenta RMF, Pawła Żukowskiego, na portalu X. Dziennikarz w celu zobrazowania nastrojów wśród Polonii opublikował kilka wiadomości, które dostał po deklaracjach Donalda Trumpa w sprawie uregulowania kwestii nielegalnej imigracji.