Już od jakiegoś czasu mówi się o problemach finansowych amerykańskiego koncernu Warner Bros. Discovery, czyli właściciela TVN. Pod koniec listopada na łamach "Newsweeka" ujawniono, że rodzima stacja "trafiła pod młotek". Dziennikarz Andrzej Stankiewicz poinformował wówczas, że "zainteresowanych jest kilku polskich miliarderów", a chrapkę na przejęcie stacji ma również Prawo i Sprawiedliwość. Taki scenariusz miałby się spełnić, gdyby telewizję kupił "zaprzyjaźniony inwestor z Węgier", silnie powiązany z Viktorem Orbanem. Stankiewicz zauważył, że jeśli transakcja doszłaby do skutku, Daniel Obajtek "stałby się naturalnym kandydatem na prezesa TVN".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kinga Rusin drży o TVN, który może trafić w ręce Węgrów
W miniony poniedziałek ukazało się specjalne wydanie podcastu Onetu "Stan Wyjątkowy", w którym ujawniono, że "losy TVN-u są już przesądzone". Odpowiadając na pytania publiczności, Andrzej Stankiewicz zdradził, iż "wiele na to wskazuje, że ta transakcja jest już dogadana" i wspomniał o "dużej radości u części polityków Prawa i Sprawiedliwości". Doniesienia skomentowała już na swoim instagramowym profilu Kinga Rusin, która jeszcze kilka lat temu była czołową gwiazdą TVN.
Kambodża Kambodżą, ale ja drżę o TVN… Jeżeli doniesienia mediów (...) się potwierdzą, stację mogą teraz kupić od Warner Bros. Węgrzy powiązani z Orbanem. A wtedy jest bardzo prawdopodobne, że spełniłoby się wypowiedziane niedawno publicznie "proroctwo" Obajtka o jego telewizyjnej prezesurze. Za jego kadencji na PiS pracował Orlen. Teraz to samo byłoby w telewizji. Tylko sobie to wyobraźcie: rzeka kłamstw, manipulacji i szczucia jak za Kurskiego w TVP. I Mejza na czele fundacji TVN pomagającej chorym dzieciom… - napisała dziennikarka.
Pochłonięta zagranicznymi podróżami globtroterka odpowiedziała również na niektóre komentarze internautów.
To się nie ma prawa zdarzyć, absolutnie - napisała jedna z obserwatorek.
Dobrze by było gdyby się nie zdarzyło. Cały czas liczę na to że dziennikarze Onetu pospieszyli się z tym "newsem"… - odpowiedziała Rusin.
Pani Kingo, to dlaczego ten wasz amerykański właściciel nie zablokuje tej sprzedaży? (...) Skoro Amerykanie znają sytuację , znają PiS, znają Obajtka, wiedzą, co wyrabia Orban, to dlaczego pchają sprzedaż w ich ręce? Od tego powinna wyjść ta dyskusja! - stwierdziła kolejna internautka.
Na szczęście nie jest to "mój właściciel". Zrezygnowałam z pracy w TVN ponad cztery lata temu. Właściciel TVN to Warner Bros. Discovery, wielka, amerykańska, prywatna korporacja, która ma swoje plany, również finansowe. I jak prawie każda prywatna firma przede wszystkim myśli o zarobkach. Skoro TVN jest wystawiony na sprzedaż, to jego właściciel chce dostać jak najwięcej pieniędzy. Na demokracji nie zarobią. Może jednak ktoś przebije węgierską ofertę. Na to jeszcze liczę - podkreśliła w odpowiedzi Kinga Rusin.