We wrześniu ubiegłego roku Kinga Rusin przeszła operację ścięgna. Zabieg wynikał m.in. z jej wieloletniego zamiłowania do sportu, a konkretniej jazdy na tyczkach oraz pływania. Przez pewien okres dziennikarka była zmuszona poruszać się o kulach i nosić specjalny stabilizator. Przez dłuższy czas Kinga przebywała w Polsce, gdzie uczęszczała na rehabilitację mającą pomóc jej odzyskać całkowitą sprawność fizyczną.
Okazuje się, że relacjonowanie postępów w powrocie do zdrowia przyczyniło się do wzmożonej aktywności internautów, którzy rzekomo "zarzucali" dziennikarce, że choć większość czasu spędza za granicą, to zarówno operację, jak i rehabilitację postanowiła odbyć w Polsce. W piątek Kinga postanowiła zabrać głos i opublikowała na Instagramie dosadny komentarz.
Kinga Rusin wyznała, że sama opłaciła swoją operację i rehabilitację. Teraz reaguje na głosy krytyki
52-latka nie omieszkała utożsamić wspomnianych osób z partią Prawa i Sprawiedliwości, po czym zdradziła, że koszty zabiegu oraz rehabilitacji pokryła z własnych pieniędzy. Niemniej jednak Rusin podkreśliła, że zarówno składki jak i podatki odprowadza w Polsce, więc ma prawo do korzystania z polskiej służby zdrowia.
Hola, pisowscy hejterzy! Po ostatnim poście o mojej rehabilitacji napadliście na mnie i wypisywaliście bzdury na forach, że choć mieszkam większość czasu za granicą, rzekomo przyjeżdżam do Polski po to, żeby korzystać z publicznej służby zdrowia. Strzelacie kulą w płot! Otóż zarówno operacje, jak i rehabilitację przeprowadziłam i przeprowadzam prywatnie, płacąc komercyjne stawki. A po drugie, płacimy z Markiem podatki i składki zdrowotne w Polsce, od wszystkiego, co zarabiamy i co zarabiają wszystkie nasze firmy. Czyli gdybym chciała, to mogę i mam prawo korzystać z polskiej służby zdrowia - napisała na Instagramie.
Kinga pokusiła się również o dorzucenie trzech groszy wobec sposobu postrzegania przez nią stosunku polityków partii Prawa i Sprawiedliwości do polskiej służby zdrowia. W tym kontekście dziennikarka zdecydowanie nie przebierała w słowach.
Mam duży szacunek do polskiej służby zdrowia, w przeciwieństwie do was. Przez 8 lat hejtowaliście lekarzy, kupowaliście sprzęt medyczny przez swoich kolesi i to po zawyżonych cenach, a nawet kradliście w czasie pandemii! Czekam, aż zostaniecie rozliczeni - dodała.