Grecja walczy właśnie z tragicznymi pożarami, a służby starają się, jak mogą, by opanować żywioł, który zajmuje coraz to nowe miejscowości. Sytuacji nie poprawia również fakt, że w Grecji odnotowywane są niezwykle wysokie temperatury, a meteorolodzy prognozują, że dopiero pod koniec tygodnia temperatura w kraju ma spaść do około 36 stopni Celsjusza. Żywiołem trawione są Rodos i Korfu, a coraz niebezpieczniej robi się również na Krecie, która również jest zagrożona pożarem.
Kinga Rusin zabiera głos w sprawie pożarów na Rodos
W sprawie pożarów wypowiedziało się już pokaźne grono celebrytów, a swoje "trzy grosze" postanowiła wtrącić również Kinga Rusin. "Reporterka" bez granic niedawno chwaliła się fotkami z Rodos, a teraz poinformowała, że ewakuowano mieszkańców wioski, która znajduje się nieopodal miejsca, które zazwyczaj odwiedza. Mimo że prezenterka opuściła już grecką wyspę, to nie ukrywa, że sytuacja, która ma miejsce w tym kraju, niezwykle ją dotknęła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przedwczoraj ewakuowano wszystkich mieszkańców miejscowości sąsiadującej z "naszą" wioską. Ale wrócili następnego dnia, żeby ratować domy! 3 tysiące ludzi z całej wyspy pomagało tej nocy strażakom ocalić Gennadi. Nie potrafię oglądać zdjęć stamtąd. Znam tu każdą uliczkę, w tutejszych sklepach robię zakupy, zawsze zamieniając kilka zdań z właścicielami. Nie mogę sobie nawet wyobrazić, co teraz przeżywają. Kiedy wyjechaliśmy z Rodos na początku lipca, było sielsko, jak to po tej, "dzikiej" stronie wyspy i nie było jeszcze upałów - zaczęła swój wpis na Instagramie.
Dalej Rusin wyjaśniła, że od 17 lat spędza kilka miesięcy w roku na Rodos. W swoim wpisie wyraziła również niepokój o zwierzęta, które zamieszkują tamtejsze, trawione przez ogień lasy.
Serce mi pęka, kiedy myślę o tych, którzy stracili domy i biznesy, ale też o dzikich zwierzętach, które licznie zamieszkiwały ten teren. Nie było dnia, żebyśmy nie spotkali stada rodyjskich jeleni, lisów, łasic czy wszędobylskich jeży. Co z nimi? To obszar Natura 2000, gdzie po latach wysiłków udało się odtworzyć pogłowie endemicznych kopytnych. Nie przetrzymają ognia, panicznej ucieczki w bezpieczniejsze rejony no i braku wody… - pisała na instagramie.
Kinga Rusin pisze o podpalaczach
Dziennikarka wspomniała również, że lokalne władze twierdzą, że pożary wybuchły między innymi za sprawą podpalaczy, którzy celowo mieli podłożyć ogień.
Ten ogrom nieszczęścia ludzi i zwierząt to, jak twierdzą lokalne władze, efekt działania podpalaczy, którzy celowo podłożyli ogień, gdy wiatr osiągnął 8 w skali Beauforta! Gdy wiadomo było, że pożar przez to szybko się rozprzestrzeni i pochłonie wszystko, co napotka na swojej drodze! Wykorzystali ten, kochany przez nas, surferów, tutejszy, termiczny wiatr, żeby zniszczyć Rodos! Do tej pory spalił się ogromny obszar, aż 10% całej wyspy - czytamy na Instagramie Rusin.
W komentarzach nie zabrakło słów podzielających zdanie Rusin. Internauci zastanawiali się, kto mógłby chcieć, by tak piękna wyspa spłonęła i jaki był cel podpalaczy. Inni zaś zwrócili uwagę, że informacja o podłożeniu ognia nie jest jeszcze potwierdzona.