Chociaż od hollywoodzkiej przygody Kingi Rusin minęło już sporo czasu, prezenterce wciąż skutecznie udaje się wzbudzać emocje w polskich mediach. Niedawno głośno mówiło się o jej nieobecności podczas prezentacji wiosennej ramówki TVN. Najwidoczniej w porównaniu z ukradkowymi spojrzeniami Bradleya Coopera oraz tańcem w towarzystwie Leonardo DiCaprio polskie ścianki okazują się stosunkowo mało ciekawe. Dlatego też reporterka bez granic postanowiła wybrać się na zasłużony urlop. Niestety napotkała na swojej drodze pewne niedogodności.
Nieobecność Kingi na imprezie TVN sprawiła, że w mediach pojawiły się pogłoski o jej rozstaniu ze stacją. Oliwy do ognia dodała także wypowiedź dyrektora programowego stacji Edwarda Miszczaka, któic tekiego się jednak nie stało, a sama Rusin uznała, że w porannym paśmie wciąż czeka na nią wiele sensacyjnych tematów do omówienia i w piątek powróciła do obowiązków prowadzącej Dzień Dobry TVN.
W ostatnim odcinku Kinga oraz jej ekranowy partner Piotr Kraśko postanowili nieco zaszaleć i zaprezentować światu umiejętności kręcenia hula-hop. Wygląda na to, że lekcje tanecznej choreografii od samego Jaya Z przyniosły pożądane rezultaty. Rusin z wyraźnym zadowoleniem kręciła bowiem biodrami na wizji, a Piotr Kraśko wcale nie pozostawał jej dłużny.
Gdy prowadzący Dzień Dobry TVN zdążyli już nieco ochłonąć po intensywnym poranku, postanowili skomentować swoje popisy w mediach społecznościowych. Na ich instagramowych profilach pojawiły się nagrania pamiętnej przygody z hula-hop, które każde z nich opatrzyło żartobliwym podpisem.
No może nie była to Gorączka Sobotniej Nocy, ale jak na piątkowy poranek ok?😃 Były „4 wesela i pogrzeb”, a tu „4 kółka i człowiek z wielkimi chęciami" - napisał na swoim profilu Piotr Kraśko.
Zobacz również: Piotr Kraśko czule o Rafale Zawierusze na ramówce TVN-u: "Pierwszy z Polaków, który tańczył z Leo za ręce, a Brad Pitt posyłał mu uśmiechy"
Zaznajomiona z hollywoodzkimi sławami Rusin w swoim wpisie pokusiła się natomiast o porównanie przyjaciela z jednym z najbardziej roztańczonych niegdyś aktorów Fabryki Snów.
John Travolta? Nie! To Piotr Kraśko! Travolta mógłby się od niego uczyć 😜! Znam Piotrka 40 lat, a cały czas poznaję jego kolejne talenty. Aż się boję, czym zaskoczy mnie jutro😉 - chwaliła dziennikarza Kinga.
Zobaczcie wpisy Kingi Rusin i Piotra Kraśko. Widać, że mają do siebie dystans?
Zobacz również: Piotr Kraśko czule o Kindze Rusin: "Jest dla mnie jak siostra"