Od dwóch tygodni Odra wyrzuca na brzeg tony śniętych ryb. Trzeba stwierdzić wprost, że mamy do czynienia z katastrofą ekologiczną na niewyobrażalną skalę. Na ten moment trwa szukanie winnych. W niemieckich mediach poinformowano, że w Odrze wykryto duże stężenie rtęci. Doniesienia te potwierdził minister środowiska Brandenburgii Axel Vogel. Szybko okazało się jednak, że na tym nie koniec i pojawił się kolejny problem. W Odrze wykryto również zwiększony ładunek soli. Niemieckie władze podkreślają jednak, że badania nadal trwają, wyniki na tę chwilę nie są jednoznaczne.
Potężna katastrofa ekologiczna budzi przerażenie w społeczeństwie, a polscy politycy robią to, co zwykle - trwa jedno wielkie przerzucanie winy. Premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o dymisji szefa Wód Polskich Przemysława Dacy oraz Michała Mistrzaka, Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. Wielu uważa jednak, że dymisje nie wystarczą. Wśród takich osób jest między innymi Kinga Rusin, która po raz kolejny zabrała głos w sprawie i w mocnym wpisie uderzyła w PiS, nazywając katastrofę ekologiczną na Odrze "polskim Czarnobylem".
Polski Czarnobyl! Być może jutro podacie dzieciom jedzenie z rtęcią, bo rząd PiS miał to gdzieś! Podobnie jak w Czarnobylu, władza wiedziała i nie ostrzegła obywateli, narażając ich zdrowie i życie, bagatelizowała i ukrywała prawdę, a o katastrofie ludzie dowiedzieli się z zagranicy. Widzicie analogię? My o skażeniu Odry, m.in. rtęcią, dowiedzieliśmy się od niemieckich służb. W tym czasie nasze ogłaszały że "przyglądają się sprawie i badają", a o rezultatach poinformują "za tydzień" - zaczyna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Następnie przechodzi do kwestii wspomnianych powyżej dymisji. Jak twierdzi, to za mało, a "za niezapobieganie skutkom takiej katastrofy powinno się trafić na lata za kraty".
Odpowiedzialni za stan polskich wód, w tym powołana przez PiS instytucja Wody Polskie oraz ministerstwo, przez kilka tygodni ignorowali sygnały o niebezpieczeństwie, nie podjęli działań, mimo doniesień o potencjalnie groźnych zjawiskach na Odrze (podobno pierwsze doniesienia były już w marcu, od lipca był już ich wysyp). Narazili zdrowie i życie Polaków. Są wakacje, ludzie kąpali się w rzece, łowili w niej ryby, nieświadomi niebezpieczeństwa podlewali pola uprawne skażoną rtęcią wodą!
Zatrute zostaną na lata, na olbrzymim terenie, ujęcia wody pitnej. Łańcuch zdarzeń może być zabójczy. Szkodliwe związki mogą trafić do mleka, zbóż. Kto nam zagwarantuje, że każda partia tych i pochodnych produktów będzie badana i w jak dokładny sposób? Raczej wiemy, jak będzie - zauważa Kinga Rusin.
Na sam koniec dziennikarka ponownie uderzyła w partię rządzącą, nie szczędząc mocnych słów pod adresem przedstawicieli władz. Rusin stwierdziła między innymi, że "przez zaniechania rządu ucierpią ludzie i przyroda, a skutki katastrofy usuwać będą nasze wnuki".
Rząd PiS od lat kłamie, kręci i niszczy! W tym przypadku jest podobnie. Fasadowe działania, dymisje (czytaj: przesunięcia na inne ciepłe posadki), szukanie winnych "byle nie wśród swoich" nie zmieni faktów! A one są druzgoczące! Przez zaniechania rządu i zależnych od niego instytucji ucierpią ludzie, ucierpi przyroda! Skutki katastrofy będą usuwać jeszcze nasze wnuki! Ale miłych wakacji rządzie PiS! A, i nie zapomnijcie dać sobie podwyżek! W końcu "one wam się należą".
Sama prawda?