Od kilku miesięcy krążą pogłoski o powrocie formatu "You can dance". Ostatni odcinek tanecznego show został wyemitowany na antenie TVN blisko 4 lata teamu i producenci najwyraźniej stwierdzili, że widzowie zdążyli się stęsknić za programem. Gospodynią You can dance była Patricia Kazadi, ale przed nią tę rolę piastowała Kinga Rusin. Dziennikarka prowadziła 5 edycji show, a później zasiadła w fotelu jurora. Przez lata to właśnie ją widzowie mocno utożsamiali z formatem.
Zobacz też: Kinga Rusin ROZPŁAKAŁA SIĘ na wizji. "Pierwszy raz w życiu będę spędzała te święta SAMA"
Okazuje się jednak, że Kinia nie może liczyć na powrót do show. Obecnie wcale nie jest pewne, że program w ogóle zostanie wyemitowany w TVN, bo włodarze stacji nie mogą porozumieć się z twórcami show. To z automatu skreślałoby Rusin, która nie rozstanie się przecież ze "stacją matką", ale nawet gdy jeszcze TVN był dla producentów pewnym wyborem, na liście kandydatek na prowadzącą nie było Kingi.
Od początku reaktywacji programu nikt jej nie brał pod uwagę. Ona wzbudza za wiele emocji. Poszukiwane były osoby mające świetny kontakt z dziećmi, bo teraz uczestnikami będą maluchy. Kinga nie pasowała do tego typu programu - mówi osoba z produkcji w rozmowie z Faktem.
Zobacz też: Taika Waititi ROZWODZI SIĘ z żoną! Myślicie, że wspomniał o tym Kindze "do hotelu wróciłam o 7" Rusin?
Źródło tabloidu zasugerowało, że dziennikarka jest postrzegana jako osoba kontrowersyjna i problematyczna. Ostatnia "wpadka" ze zdjęciem z Adele mocno nadszarpnęła jej wizerunek. Nie wszystkim podobają się też jej ostre komentarze na antenie Dzień dobry TVN. Biorąc pod uwagę, że nowa formuła You can dance będzie kierowana do młodszych uczestników w wieku 8-12 lat, Kinia zupełnie nie pasuje do formatu.
Przykro wam, że Rusin nie poprowadzi nowej edycji show?