Śledząc media społecznościowe Kingi Rusin, można by stwierdzić, że 52-latka jest obywatelką świata. Dziennikarka jest w ciągłej podróży i chociaż jakiś czas temu media rozpisywały się o tym, że wraz z długoletnim partnerem uwiła sobie gniazdko w Kostaryce, to ostatnie informacje, które właśnie przekazała, rzucają nowe światło na temat oficjalnego miejsca jej bytowania.
ZOBACZ TAKŻE: Kinga Rusin ogłasza, że SZUKA domu na Hawajach i podlicza wyprawę z kokpitu helikoptera: "Wydaliśmy MAJĄTEK"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kinga Rusin pochwaliła się emocjonalną wizytą w filharmonii
Kinga Rusin przez kontuzję nogi od jakiegoś czasu przebywa w Polsce, gdzie dochodzi do siebie. Niedawno dziennikarka pochwaliła się materiałem z wizyty w Filharmonii Narodowej w Warszawie, gdzie stawiła się, by wysłuchać na żywo muzyki z filmu "Chłopi". Wyjątkowe wydarzenie obudziło w 52-latce wielkie emocje, a swoimi refleksjami postanowiła podzielić się ze swoimi obserwatorami.
Co to był za wieczór z polską muzyką ludową! Wzruszyłam się, bo ponad 11 lat tańczyłam i śpiewałam w Dziecięcym Zespole Pieśni i Tańca Varsovia, nazywanym też Mini Mazowszem. Uwielbiałam to! Polska muzyka ludowa jest piękna i bogata, wzrusza i porywa. Podziwiam to, czego w swojej interpretacji polskiego folkloru dokonał kompozytor muzyki do Chłopów - napisała wzruszona.
Kinga Rusin wdała się w dyskusję z internautą
Koncertowe wspomnienia Kingi Rusin wzbudziły spore zainteresowanie wśród jej obserwatorów. Jeden z internautów poruszony wyznaniem dziennikarki zdecydował się zasugerować Rusin powrót do ojczyzny. Komentarz tak obruszył dziennikarkę, że ta wdała się z internautą w małą dyskusję.
Czuje, że tęskni pani za krajem. Może teraz po tej odnowie przydałoby się odwiedzić. Serdecznie zapraszamy do nowej Polski - zasugerował internauta.
Mieszkam w Polsce i jestem od dłuższego czasu w Polsce. Polska to mój kraj i nie trzeba mnie do niego zapraszać - odpowiedziała Rusin.
ZOBACZ TAKŻE: Niestrudzona Kinga Rusin myszkuje o kulach po luksusowym domu handlowym. Jej torebka kosztowała FORTUNĘ (ZDJĘCIA)
Internauta natychmiast chciał się wytłumaczyć z komentarza, który obruszył dziennikarkę, powołując się na liczne relacje i informacje z zagranicznych wypadów, które pojawiają się w mediach.
No to przepraszam, bo coś się chyba zgubiłem się. W Google wyczytałem, że mieszka p. w różnych krajach Ameryki Łacińskiej — stwierdził.
Podróżować a mieszkać to spora różnica. Fakt, że w nasze podróże są zazwyczaj wielomiesięczne — skwitowała.
Rozumiecie obruszenie Kingi Rusin?