Kinga Rusin z pewnością nie może ostatnio narzekać na nudę. Choć dziennikarka od dłuższego czasu stacjonuje na Malediwach, wciąż pozostaje w stałym kontakcie ze światem zewnętrznym i uważnie śledzi najważniejsze wydarzenia w ojczyźnie. Ostatnio wystosowała na przykład ostry apel do rodaków, przy okazji pozując z Konstytucją na tle malowniczej plaży.
Zobacz: Kinga Rusin pozdrawia z Malediwów z KONSTYTUCJĄ W RĘKACH i apeluje: "Nie dajmy się OSZUKAĆ PiS-owi"
Aktywistyczne zapędy Kingi Rusin wyjątkowo nie spodobały się Janowi Śpiewakowi. W obszernym facebookowym wpisie działacz społeczny wytknął celebrytce, że usilnie stara się narzucić "szarym obywatelom" swój punkt widzenia, gdyż może się pochwalić wyższym statusem materialnym.
Celebrytka-milionerka Kinga Rusin poucza nas, jak żyć z "wygnania" na Malediwach. To stały mechanizm na Instagramie. Oderwani od rzeczywistości celebryci-bogacze uczą nas, robaków, co mamy myśleć i jak mamy żyć (...) - możemy przeczytać we wpisie Śpiewaka.
Na odpowiedź Kingi Rusin nie trzeba było długo czekać. W czwartek "reporterka bez granic" zamieściła na Instagramie kolejny pokaźnej długości wpis, w którym nie szczędziła Śpiewakowi "ciepłych słów".
Ułaskawiony przez Dudę atencjusz spłaca dług. Wrzaski Śpiewaka nie zakryją prawdy, którą wszyscy widzimy: niszczenia Konstytucji, niszczenia wolnych sądów, łamania praw kobiet i praw mniejszości, bezkarności policji, miliardów na propagandę - rozpoczęła.
W dalszej części wpisu Rusin przystąpiła do obrony swojego punktu widzenia, wyliczając najbardziej palące problemy państwa Polskiego.
Zobacz również: Jan Śpiewak o aktywistycznych zapędach Kingi Rusin: "Uczy nas jak żyć, bo JEST BOGATA I OD LAT PI*PRZY GŁUPOTY"
Czyż nie mam racji, że trzeba pilnować naszej wspólnej kasy przed zakusami PiS, bo inaczej trafi do Rydzyków i Kurskich? Czyż nie mam racji, że przy okazji KPO (Krajowy Plan Odbudowy) trzeba uzyskać gwarancję dla zachowania praworządności, praw obywatelskich, praw kobiet, bo inaczej nie będzie gdzie dochodzić sprawiedliwości, a więzienia zapełnią się tymi, którzy bronią demokracji i swojej wolności? Czy nie mam racji, że PiS łamie polską Konstytucję, bo interesuje ich wyłącznie władza absolutna i nie chcą nad sobą żadnej kontroli? - pytała Kinga.
Następnie Kinga podkreśliła, że ma prawo wypowiadać się na tematy polityczne, gdyż w Polsce prowadzi swój biznes, odprowadza podatki oraz udziela się charytatywnie.
Dla Śpiewaka powyższe to „bzdury”, a „taka jak ja” nie ma prawa zabierać głosu. Wyraźnie temu socjalistycznemu radykałowi przeszkadza, że jestem przedsiębiorcą produkującym w Polsce i płacącym w Polsce podatki. A w dodatku, o zgrozo😱, dzielę się majątkiem z potrzebującymi! Próbuje pogardliwie wrzucić mnie do grona „instagramowych influenserek”, które rzekomo mówią ludziom, „jak żyć”. Wali na oślep po to, by pojawić się na portalach i dać na swoich profilach linka do artykułów o sobie samym - czytamy.
Na zakończenie dziennikarka przytoczyła natomiast słowa Andrzeja Saramonowicza.
Andrzej Saramonowicz wczoraj o Śpiewaku: ”Kolejny "wielki lewicowiec" to pieszczoch internetu Jan Śpiewak, który przegrawszy wszystkie procesy o zniesławienie, w worku pokutnym doczołgał się do Canossy w Pałacu Prezydenckim i wyżebrał u Dudy ułaskawienie - zacytowała Kinga.
Myślicie, że Rusin właśnie uwikłała się w kolejną medialną wojnę?
Zobacz również: Kinga Rusin vs. Weronika Rosati. Po czyjej stronie są celebryci? Rozrysowaliśmy Wam to na RINGU PUDELKA