Właśnie trwają tegoroczne międzynarodowe mistrzostwa w Paryżu, które są jednym z czterech turniejów zaliczanych do Wielkiego Szlema. Na kortach Ronalda Garrosa po raz kolejny zatriumfowała Iga Świątek, która zakwalifikowała się do finału.
Kinga Rusin jako ogromna fanka tenisa przyleciała do Paryża, gdzie przygląda się zmaganiom najlepszych zawodników. Po półfinałowych meczach opublikowała na Instagramie post, w których zachwycała się finałową przeciwniczką Igi Świątek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jasmine Paolini ma polskich przodków
Po czwartkowych meczach Kinga Rusin opublikowała post, w którym zachwycała się polskim dniem na kortach Rolanda Garrosa. Najpierw Iga Świątek zdobyła przepustkę do finału, a po kilku godzinach dowiedzieliśmy się, że zmierzy się z zawodniczką, której babcia pochodzi z Polski.
Polski dzień na Roland Garros! Najpierw Iga Świątek pokonała dosyć gładko Coco Gauff, a później Jasmine Paolini (Polka w 1/4) pokonała młodziutką Rosjankę Mirrę Andriejewą. W sobotę mamy więc prawie polski finał! Kto by przypuszczał! - pisała Kinga Rusin na Instagramie.
Dziennikarka nie ukrywa, że jest podekscytowana zbliżającym się finałem.
Za to kocham sport, że niczego do końca nie da się w nim przewidzieć. Dlatego jest tak fascynujący. Jeszcze raz gratulacje dla Igi i jej teamu i serdeczne pozdrowienia dla babci Jasmine, która mieszka w Łodzi i dzięki której wnuczka mówi po polsku! Mimo tego w sobotę będziemy kibicować Idze. Czwarty tytuł w Paryżu to byłoby coś! Ale żadnego przeciwnika nie wolno nie doceniać. Czekamy na fascynujący pojedynek!!! To już będzie nasz czwarty finał na Roland Garros. Co za uczta - dodała.
Co ciekawe, Jasmine Paolini swego czasu udzieliła wywiadu po polsku. W rozmowie z Canal+ Sport wyznała, że uwielbia naszą kuchnię.
Lubiłam pierogi. We Włoszech tego nie ma, a babcia dużo dla mnie gotowała. Bardzo lubię też sernik i zupę... nie pamiętam nazwy - głowiła się, aż dostała podpowiedź zza kamery - KRUPNIK - wykrzyczała.