Kilka tygodni temu swój początek miała medialna wymiana ciosów pomiędzy Kingą Rusin a Krzysztofem Stanowskim i Robertem Mazurkiem, która prawdopodobnie szybko się nie zakończy. Gwiazda po raz pierwszy ostro skomentowała poczynania dziennikarzy, gdy przeprowadzili wywiad z Andrzejem Dudą. Później już regularnie przyglądała się materiałom publikowanym na Kanale Zero i nie szczędziła krytyki ich autorom, sugerując, że mają powiązania ze środowiskiem Prawa i Sprawiedliwości. Stanowski i Mazurek nie pozostawali dłużni i w dość prymitywny sposób kpili z byłej gwiazdy TVN w mediach społecznościowych.
Drama z Kingą Rusin nie zdążyła się jeszcze zakończyć, a na celowniku Stanowskiego i Mazurka już pojawiła się kolejna znana dziennikarka. W jednym z najnowszych materiałów Kanału Zero sporo czasu poświęcono Elizie Michalik. 48-latka w swoich filmach poddaje analizie bieżące wydarzenia polityczne i dość często wbija szpile politykom - zwłaszcza tym działającym z ramienia PiS. Stanowski i Mazurek pochylili się głównie nad fragmentami wypowiedzi Michalik o Zbigniewie Ziobrze i jego stanie zdrowia. Dziennikarze ostro zakpili z koleżanki po fachu, wspominając m.in. o tym, że rzekomo kradła cudze teksty. Pozwolili sobie także na budzący kontrowersje komentarz o "deficycie mózgu".
ZOBACZ: Stanowski i Mazurek DRWIĄ z Elizy Michalik: "Ona jest PIE***LNIĘTA. Widać deficyt intelektualny"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kinga Rusin masakruje Krzysztofa Stanowskiego i Roberta Mazurka
Nad skandalicznymi wypowiedziami Stanowskiego i Mazurka pochyliła się oczywiście Kinga Rusin, publikując przemyślenia na InstaStories. Dziennikarka zaznaczyła na początku, że na temat wypowiedzi Elizy Michalik o chorobie Ziobry wypowie się w odrębnym wpisie. Była gospodyni "Dzień dobry TVN" postanowiła zwrócić się do kobiet, które podjęły współpracę ze Stanowskim i udzielają się na Kanale Zero.
Czy po zelżeniu przez Stanowskiego i Mazurka w swoim programie red. Elizy Michalik słowami, że jest "pier***nięta" i "ma deficyt mózgu", ubarwionej wybuchami śmiechu sugestii, że nie ma mądrych kobiet, oraz po ostatnim wypominaniu wieku, kobiety pracujące w kanale zero nadal chcą firmować swoimi twarzami i nazwiskami ten szowinistyczny wykwit? Czy w takiej sytuacji jeszcze jakakolwiek kobieta chciałaby do nich dołączyć? Jaką cenę ma zgoda na publiczne poniżanie kobiet i nabijanie przez obu panów na tym subów?
Kolejne pytanie było skierowane do mężczyzn współtworzących Kanał Zero. Nie zabrakło bezpośredniego apelu do Marcina Matczaka.
Czy wszyscy mężczyźni na antenie Zera są takimi męskimi szowinistami? Jeśli nie, to może mogliby się odciąć, chcąc zachować klasę? Czy prof. Matczak (współpracownik Stanowskiego) mógłby, rozwiązując kazusy na Kanale Zero, omówić następnym razem sytuację prawną Pani Michalik i naruszenia jej dóbr osobistych? (...) A może uzna, że jego szefowie wszystko mogą i nie ma co im się narażać?
Rusin zastanawiała się też nad przyczyną zniknięcia Roberta Mazurka z platformy X.
Czy Mazurek skasował konto na X ze wstydu po tym jak w debacie o Rosji perorował, że "nie miała tam miejsca żadna rewolucja" i zdał sobie sprawę z własnych "deficytów mózgu" czy zrobił to ze wstydu po zelżeniu red. Michalik o jej "deficytach mózgu"?
Następnie dziennikarka wspomniała o tym, że wg niej na Kanale Zero nie żartuje się z tematów, które mogłyby upokorzyć prawicowe środowiska.
Czy już przestało dziwić, że u Stanowskiego i Mazurka brak dowcipów o drugiej stronie politycznego spectrum? Bo nie śmiano się bynajmniej z Collegium Humanum vel Tumanum, które przyznawało PIS-owcom dyplomy, ani z kuriozalnego raportu Kurskiego nt. przyczyn porażki wyborczej - zakończyła swój obszerny wpis Kinga Rusin.
Myślicie, że Kinga otrzyma odpowiedzi na swoje pytania?