Gospodarzami sobotniego wydania Dzień Dobry TVN byli Anna Kalczyńska i Andrzej Sołtysik. W czasie trwania programu łączyli się oni z innymi prowadzącymi śniadaniówki, by zapytać ich jak planują spędzać Wielkanoc. Bardzo emocjonalnego wywiadu udzieliła Kinga Rusin, która połączyła się ze studiem ze swojego domu, jeżdżąc na rowerku stacjonarnym.
Zobacz też: Promienna Kinga Rusin z torebką Prady za 7 tysięcy opuszcza studio "DD TVN" w towarzystwie Piotra Kraśki (ZDJĘCIA)
Na początku prowadzący zapytali Kinię, jak radzi sobie podczas izolacji.
U mnie, jeśli chodzi o sprawy zawodowe, niewiele się zmieniło - wyznała dziennikarka. Jeśli chodzi o sprawy związane z tężyzną fizyczną - jak widzicie - staram się, żeby niewiele się zmieniło. Rower jest wstawiony do pokoju. Pracuję cały czas w trybie zdalnym, tak jak pracuję od wielu lat. Moja firma kosmetyczna pracuje tak, żeby chronić bezpieczeństwo pracowników, ale zachowujemy ciągłość produkcji, zarządzamy zdalnie, tak jak zarządzamy od wielu lat - dodała Rusin.
Zobacz też: Zamaskowana Kinga Rusin czmycha sportowym porshe do spożywczaka po słoiki z przetworami (ZDJĘCIA)
Po chwili gwiazda TVN wyznała, ze święta spędzi zupełnie sama i zaczęła zanosić się płaczem na wizji.
To, co się zmieniło dla mnie i to, co słyszałam, przygotowując się do tej rozmowy... Będę płakać - powiedziała łamiącym się głosem. Pierwszy raz chyba w życiu będę spędzała te święta sama - dodała zanosząc się płaczem. Bo my bardzo poważnie podchodzimy do tych obostrzeń. I muszę chronić moją mamę, która jest w grupie ryzyka. Ona jest sama, moje córki są same, ja jestem sama, no i to będzie trochę przykre - mówiła, nie mogąc powstrzymać łez.
Współczujecie Kindze?