W minione wakacje do długiej listy skonfliktowanych z Kingą Rusin celebrytów dołączyła Magdalena Ogórek. Zaczęło się od wpisu byłej prowadzącej "Dzień dobry TVN", w którym nazwała koleżankę "reżimową kreaturą". Magda zagroziła jej wówczas pozwem, a parę tygodni później "odwdzięczyła się", kpiąc z niej na wizji.
Ogórek najwyraźniej wciąż czuje się dotknięta słowami Kini, bowiem nie była w stanie pozostawić bez komentarzach jej ostatnich wpisów dotyczących pomocy Ukraińcom. Gwieździe Telewizji Polskiej nie spodobało się to, że mama Poli i Igi apeluje o wsparcie nie z ojczyzny, a z Kostaryki. W programie TVP Info "Solidarni z Ukrainą" powiedziała, że jeżeli Rusin naprawdę chce pomóc sąsiadom zza wschodniej granicy, powinna wrócić do Polski,
Pani Rusin musi wrócić z Kostaryki, bodajże chyba tam się teraz znajduje, żeby tutaj przyjąć Ukraińców. Możemy tak wymieniać, ale nie chcemy dzisiaj tego robić. Tylko rzeczywiście to jest ten moment, kiedy można pokazać cywilną odwagę, która nie ogranicza się tylko do selfie na Instagramie - powiedziała na wizji.
Kinga nie zamierzała oczywiście puścić przytyku koleżanki płazem. W najnowszym instagramowym poście "reporterka bez granic" na początku poinformowała, że wsparła finansowo Ukraińskie Siły Zbrojne oraz zakomunikowała, że udostępniane przez nią ogłoszenia dotyczące pomocy dla Ukrainy niosą realną pomoc.
(...) Tymczasem "tablica z ogłoszeniami" potrzebujących i darczyńców na moim Instastories przynosi efekty. Wiele osób pisze do mnie, że dzięki temu udało im się znaleźć schronienie, transport i rzeczy potrzebne do życia... Dziękuję wszystkim - zawiadamia z dumą, na koniec wpisu odnosząc się do Ogórek:
(...) Piszecie o żartach pod moim adresem pewnej reżimowej "chorągiewki" - uderza w Magdę. Za naszą wschodnią granicą giną ludzie. Żeby w takim tragicznym czasie śmieszkować sobie w tv z kogokolwiek, kto w jakikolwiek sposób w tej sytuacji pomaga, trzeba być wyjątkową... - pisze, pozostawiając przymiotnik, jakim chciałaby nazwać prezenterkę TVP, wyobraźni czytelnika. No, ale cóż, niczego więcej się po tej pani nie spodziewałam - kwituje.
Dobry czas na wymianę ciosów?