Kinga Rusin od dłuższego czasu mieszka "gdzieś na Oceanie Indyjskim", po tym, jak słusznie doszła do wniosku, że nie ma co gnieździć się w zasmogowanej Warszawie. Na dodatek podjęła decyzję o odejściu z TVN-u, co złożyło się z utratą notowań u Edwarda Miszczaka po słynnej "imprezie z Adele".
Przeprowadzka "gdzieś na Ocean Indyjski" nie oznacza jednak, że Kinga nudzi się w raju. Była dziennikarka rozwija swoją firmę kosmetyczną, a także wnikliwie śledzi wiadomości ze świata. Widać, że wciąż interesuje się życiem prominentów, którzy bywają bohaterami Pudelka. Ostatnio Kinga Rusin napisała z dozą tęsknoty (?) i nerwem zniecierpliwienia, że czeka na wywiad Harry'ego i Meghan u Oprah Winfrey.
Faktycznie, jest na co czekać. Kinga Rusin zanalizowała na InstaStories ostatnie medialne doniesienia z życia royalsów i ułożyła je w pewien wzór: jej zdaniem na każdy medialny gest Harry'ego i Meghan Pałac Buckingham natychmiast odpowiada własnym "działem".
Wywiad bez precedensu, na który czeka pół świata. Dlaczego? Bo jego zapowiedź rozpoczęła prawdziwe działania wojenne po stronie "Pałacu Buckingham" - pisze Rusin i zdradza, że już kupiła popcorn. (...) Macie to na Netflixie?! Już zaopatrzyłam się w popcorn na niedzielę.
Zanim jednak niedziela nadejdzie, a Kinga zasiądzie przed telewizorem, celebrytka postanowiła trochę się poruszać. Rano wrzuciła zdjęcie z surfowania "gdzieś na Malediwach", które podpisała, trawestując piosenkę Beaty Kozidrak Biała Armia: Mój program, od zawsze: być sterem, okrętem i mieć wiatr w żaglu...
Myślicie, że Kinga Rusin tęskni za Polską i dotychczasowym życiem, zwłaszcza tym z Adele?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!