W środę minął rok od pamiętnego oscarowego after party, dzięki któremu Kinga Rusin miała okazję bliżej poznać się (a nawet zaprzyjaźnić) z hollywoodzką śmietanką show biznesu. W tym czasie sporo się w jej życiu zmieniło: dziennikarka bez granic zrezygnowała ze sprawowania funkcji prowadzącej Dzień Dobry TVN i skupiła się na autorskiej marce kosmetycznej Pat & Rub, zarządzając brandem z jednej z malediwskich wysp.
Mija ROK od oscarowego after party Kingi Rusin! Pamiętacie, jak przyćmiła Beyonce i rozmawiała z Adele o szpilkach?
Choć gwiazda wycofała się nieco z życia publicznego, 49-latka jest wciąż bardzo aktywna na Instagramie. Aktualnie jej feed zajmują głównie fotografie z rajskich wakacji, jednak od czasu do czasu Kinga odnosi się również do poważniejszych spraw, takich jak łamanie praw człowieka przez rząd czy - tak jak teraz - plan wprowadzenia przez PiS nowego podatku dla mediów pod pretekstem walki z pandemią Covid-19.
W poście towarzyszącym grafice "Wolne Media", celebrytka skrytykowała władzę, która krok po kroku próbuje odebrać nam wolność, podejmując decyzje uderzające we współczesne zasady demokracji.
Sprawa jest oczywista i protest też - napisała. Konstytucja, sądy, media - to cele każdej autorytarnej władzy. Na naszych oczach od 5 lat po kolei atakowane są filary wolnego, praworządnego państwa. PIĘĆ LAT (!), a co poniektórzy dopiero teraz się "obudzili" i publicznie "przemówili" o wolności. Inni zaś jeszcze ciągle śpią albo udają, że nie widzą i nie słyszą, byle nie stracić...
Słowa Kingi poruszyły masę internautów, którzy wyrazili swój lęk przed jutrem w licznych komentarzach.
Ryczeć się chce.
Coraz smutniejszy jest ten kraj.
Mój gniew teraz zamienia się w strach. Jestem przerażona.
Wy też się boicie?