Kinga Rusin to nie tylko dziennikarka i podróżniczka, ale też aktywna komentatorka życia publicznego w Polsce, które śledzi z różnych zakątków świata. Była prowadząca "Dzień dobry TVN" często zabiera głos w sprawach, które uchodzą za kontrowersyjne lub budzą powszechną sensację. Po tym, jak Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali ułaskawieni i udzielili wywiadu Danucie Holeckiej, nie gryzła się w język.
To może zróbmy inaczej, aby wszyscy, w tym nasze dzieci, zapamiętali, że 2+2=4, a słońce wschodzi rano, a nie wieczorem, dobrze? Otóż dla zgody społecznej zgódźmy się na to, że białe jest białe, czarne jest czarne, a przestępcy siedzą w więzieniu, a nie w pałacu, niezależnie od tego, niezależnie od tego, czy upomni się o nich 35 proc. czy 65 proc. społeczeństwa - pisała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W najnowszym wpisie Kinga Rusin poruszyła temat ochrony polskiej przyrody. Zdaniem dziennikarki koalicja 15. października nie robi nic, by polepszyć jej stan, a ona, jako wyborczyni, która na nich głosowała, czuje się rozczarowana.
Koalicja 15. października zawodzi nas, czyli swoich wyborców w zakresie ochrony polskiej przyrody, a w szczególności polskich lasów. Kolejne wychodzące na światło dzienne dane i okoliczności wydają się to potwierdzać. Ze statystyk wynika, że w tym roku Polska wysłała znacznie więcej drewna do Chin niż rok temu, chociaż zapowiadano zmniejszenie zarówno drakońskich wycinek jak i eksportu polskiego drewna! - pisze rozżalona.
W dalszej części wpisy przyznała, że nie traci nadziei, że coś jednak się zmieni i rządzący podejmą odpowiednie decyzje, które uratują lasy.
Mam nadzieję, że u rządzących nastąpi otrzeźwienie. Pokładaliśmy (i ciągle pokładamy) w Was nadzieję, jeżeli chodzi o ratowanie po pisowskiej dewastacji polskich lasów, w tym Puszczy Białowieskiej. Nadal wierzę, że zaczniecie działać (im szybciej tym lepiej), a nie, że tylko mieliście "gęby pełne frazesów" przed wyborami - dodała.
Zgadzacie się z nią?