Jarosław Kaczyński na sobotnim spotkaniu w Ełku opowiadał między innymi o planach wsparcia dzietności w Polsce, mimo że jak widać, dotychczasowe działania władzy nie zachęcają Polaków do rozmnażania się. "Złotousty" polityk stwierdził jednak, że dzieci się nie rodzą, bo młode kobiety "dają w szyję". Wypowiedź ta zbulwersowała niemalże całe środowisko, a gwiazdy głośno zaczęły buntować się przeciwko prezesowi PiS. Swoje "trzy grosze" dodała również Kinga Rusin, która nie gryzła się w język, bo już na wstępie nazwała Jarosława "zidiociałym starcem z Żoliborza". Dalej było już tylko mocniej, a Kinga w dosadnych słowach starała się wytłumaczyć Kaczyńskiemu, dlaczego jej zdaniem kobiety nie decydują się w Polsce na posiadanie potomstwa.
To może posłuchaj dziadu, dlaczego kobiety w Polsce nie rodzą! Powiemy Ci! Bo nie czują się w Polsce bezpiecznie! Bo są traktowane jak niepełnosprawne umysłowo inkubatory, za które trzeba myśleć! Bo boją się, że umrą w szpitalu, rodząc bezmózgi płód, który zakazałeś im usunąć! Bo boją się, że nie poradzą sobie z opieką nad niepełnosprawnym dzieckiem, bo państwo PiS zapomina o takich zaraz po porodzie! Bo zabiera się im podstawowe prawa obywatelskie i nie mogą w tym kraju o swoim własnym losie decydować! Kobiety są uprzedmiotawiane, wyśmiewane i poniżane, tak jak to miało miejsce wczoraj w Ełku! - mówiła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wypowiedź Kingi Rusin odbiła się szerokim echem w mediach, ale wszystko wskazuje na to, że była prowadząca "Dzień dobry TVN" nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Tym razem Rusin zamieściła post, w którym to zwraca się do dziennikarzy stacji TVP. W gorzkich słowach wytknęła im propagandę i nawiązała do materiału, który powstał po głośnej krytyce władzy. Na TVP Info postanowiono bowiem przypomnieć między innymi Kindze Rusin, jak w "Dzień dobry TVN" "obalała mit o tym, że rzekomo tylko mężczyzna może uzależnić się od procentów".
Stacja oburzyła się, że "Fakty" przygotowały materiał, w którym to pokazano krytykę Jarosława Kaczyńskiego. W odwecie postanowili więc przypomnieć kilka materiałów TVN o alkoholizmie wśród kobiet i skupić się przede wszystkim na tym, co stacja i zatrudnieni w niej dziennikarze mieli do powiedzenia na ten temat. To już przelało szalę goryczy u Kingi Rusin, która postanowiła ostro skonfrontować się z kolegami po fachu.
PiS i TVPis muszą iść na dno! Hej pisowskie aparatczyki z Woronicza! Wiem, że nie płacą Wam z naszych podatków za rzetelne dziennikarstwo tylko za chamską propagandę, ale ludzie nie są idiotami! Serio, myślicie, że przypominając w TVPinfo wypowiedzi dziennikarzy TVN (w tym moje) o problemie alkoholizmu wśród kobiet, zmyjecie odium z Waszego mikro "wodza"? Nikt z nas w tych wypowiedziach nie stygmatyzował wszystkich kobiet! Nikt nie wrzucał wszystkich do jednego worka! I nikomu nie przyszłoby nawet do głowy, żeby na picie alkoholu przez jakąś grupę kobiet zrzucać demograficzną klęskę, w jaką wpędza nas swoimi chorymi przepisami państwo PiS! - zaczęła swój wpis na Instagramie.
Rusin wytknęła również niekompetencje dziennikarzy TVP, tłumacząc, że swoimi przykładami tylko zaprzeczyli słowom wygłaszanych przez Jarosława Kaczyńskiego.
Jesteście w dodatku tak durni, że podajecie przykłady dokładnie zaprzeczające kretynizmom wygłaszanym przez Kaczyńskiego! Mówicie o uzależnionej od alkoholu matce trójki dzieci, która pomocy zaczęła szukać dopiero w czwartej ciąży. O czym to świadczy? Że uzależnione od alkoholu kobiety zachodzą w ciążę (ups!). Pomimo tego, że nie są w stanie zapewnić bezpiecznego bytu swoim dzieciom. Że nie mają odpowiedniego wsparcia i fachowej pomocy i często też dostępu do antykoncepcji! Rodzą dzieci już współuzależnione i z syndromem alkoholowym! Te dzieci mają piekło w domu i trafiają do szpitali, jako ofiary przemocy domowej często przypłacając to życiem! - tłumaczyła.
Na koniec dziennikarka zaapelowała, by "przestali robić ludziom wodę z mózgu i przestali kłamać i jątrzyć". Kinga podziękowała również za komentarze, które Polki zostawiły pod jej ostatnim wpisem. I tym razem nie zabrakło słów uznania pod adresem dziennikarki. Pod postem od razu pojawiły się gratulacje, a internauci przyklaskiwali słowom Rusin.
Pani Kingo, kolejny raz dziękuje za obronę, za mądre słowo, za to, że Pani jest zawsze tam, gdzie potrzeba; Jak zawsze w punkt; Krótko, na temat i bardzo mądrze; Nic dodać, nic ująć, może tylko to, że strasznie brakuje Pani w TV - pisali obserwatorzy.
Doceniacie, że Kinga zabiera głos w takich sprawach?