Dokładnie 23 lata temu doszło w Stanach Zjednoczonych do zamachu terrorystycznego na World Trade Center. 11 września 2001 roku terroryści Al-Kaidy porwali cztery samoloty, a dwa z nich uderzyły w budynki WTC w Nowym Jorku. Zginęło blisko 3 tysiące osób, wśród ofiar byli też Polacy.
Kinga Rusin wróciła do Nowego Jorku 11 września. "Wzruszenie ściska gardło"
Do tragicznego wydarzenia sprzed ponad dwóch dekad, po którym cały świat na chwilę wstrzymał oddech, wróciła w nowym poście Kinga Rusin. Na jej instagramowym profilu pojawiła się seria zdjęć z Nowego Jorku, w tym właśnie przy pomniku ofiar zamachu na World Trade Center. W pierwszych zdaniach nawiązała również do głośnej debaty między Kamalą Harris i Donaldem Trumpem.
Kamala Harris wypadła lepiej i godnie przedstawiła się milionom Amerykanów - zaczęła. Dzień wielkich emocji: jesteśmy po najważniejszej prezydenckiej debacie w USA, które właśnie przeżywają rocznicę najstraszniejszego zamachu w historii. Zamachu, który zmusił Amerykę do utrzymania roli światowego żandarma. Globalne zaangażowanie USA to jeden z głównych spornych tematów pomiędzy demokratami a republikanami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kinga wspomina, że pierwszy raz odwiedziła Nowy Jork w 1985 roku, a w kolejnych latach wracała do "miasta, które nigdy nie śpi" jeszcze kilkukrotnie przy różnych okazjach. Kilkanaście lat temu przeprowadziła też wywiady z Larrym Silversteinem, czyli właścicielem WTC, oraz architektem Danielem Libeskindem.
Musieliśmy tu przyjechać. Nowy Jork. Wzruszenie ściska gardło. Monumentalny pomnik ofiar zamachu na World Trade Center 9.11. onieśmiela i przytłacza. Trudno nie uronić tu, szczególnie dzisiaj, łzy. Ponad 3 tysiące ofiar zamachu dokonanego w mieście - symbolu amerykańskiego ducha - pisze Rusin. Pierwszy raz byłam w Nowym Jorku w 1985 roku i mam z tego pobytu tylko jedno zdjęcie - na tle "dwóch wież". Kiedy na nie teraz patrzę, czuję ukłucie w sercu. Później bywałam w Nowym Jorku wielokrotnie. Za każdym razem robił na mnie wrażenie i nigdy się nie nudził. Po zamachu czekałam kilka lat, żeby tu wrócić. Nie chciałam, nie potrafiłam...
Rusin zapewnia natomiast, że sam Nowy Jork jest dokładnie taki sam, jak pamięta go z poprzednich wypraw i ma mieszkańcom i zagranicznym gościom wiele do zaoferowania.
Tak jak zmieniło się World Trade Center, tak nie zmienił się Nowy Jork. To ciągle miasto, "które nigdy nie śpi", gdzie odbywają się największe wydarzenia kulturalne, polityczne kongresy, czy naszpikowane gwiazdami pokazy mody. Nie mogliśmy sobie odmówić koncertu w legendarnym Blue Note, zakupów w Soho, kolacji w Nobu i długich spacerów uliczkami Tribeki, Greenich Village czy Chelsea. Na sen zostały trzy godziny. Bo tu po prostu szkoda czasu na sen.