Kinga Rusin nie raz udowadniała, że jest bardzo zaangażowana w kwestie polityczne i społeczne. Dziennikarka nie kryje się ze swoimi poglądami i często bezpośrednio uderza w "Prawo i Sprawiedliwość" oraz poszczególnych polityków partii. Zaledwie kilka dni temu zapalona miłośniczka podróży dołączyła do sporego grona gwiazd, które publicznie skrytykowały oburzającą ustawę "lex Tusk" i jej błyskawiczne podpisanie przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kinga Rusin weźmie udział w Marszu 4 czerwca. Dziennikarce nie brakuje determinacji
W ostatni dzień maja paparazzi przyłapali globtroterkę Kingę Rusin na ulicach Warszawy. Okazuje się, że dziennikarka zrezygnowała z tropikalnych plaż i relaksu pod palmami, aby walczyć w ojczyźnie o "przywrócenie demokracji". Gwiazda już zapowiedziała, że w niedzielę 4 czerwca dołączy do marszu z okazji 34. rocznicy pierwszych częściowo wolnych wyborów parlamentarnych, który ma być jednocześnie wyrazem protestów opozycyjnych partii i zgrupowań.
Pytacie czy pójdę jutro (4.06) na marsz w Warszawie. OCZYWIŚCIE! Nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej. Specjalnie po to wróciłam do Polski. Dawno nie czułam tu takiej energii i takiej wiary w to, że uda się przywrócić w Polsce demokrację i znów znaczyć coś w Unii Europejskiej. Z każdym napotkanym znajomym witam się pytaniem: A Ty idziesz na marsz? Jeszcze nie usłyszałam "nie"! Maszerować będą nawet Ci, którzy często nie wyobrażają sobie skrócenia weekendu "za miastem" - oznajmiła zmotywowana Kinga.
Kinga Rusin zachęca do wyjścia na ulice i protestowania przeciwko działaniom PiS
Dziennikarka wyznała, że zamierza protestować przeciwko działaniom partii rządzącej, m.in. wprowadzeniu w życie kontrowersyjnej ustawy "lex Tusk". Kinga Rusin zachęciła swoich obserwatorów, aby również wyszli w niedzielę na ulice.
KAŻDY z nas, niezależnie od tego co w życiu robi, jest przede wszystkim OBYWATELEM i ma prawo, a nawet obowiązek protestować, kiedy odcina się po kawałku jego obywatelskie przywileje, okrada i zawłaszcza ojczyznę. Jeżeli w tej pisowskiej hucpie szukać jakichkolwiek pozytywów to właśnie taki mamy! PiS, dzięki "Lex Tusk" (paniczna nowelizacja Dudy to jakiś żart, skoro ustawa już obowiązuje, bo ją w poniedziałek podpisał!) i spotowi z wykorzystaniem tragedii Auschwitz, zjednoczył opozycję i przywrócił w ludziach ducha obywatelskiej odpowiedzialności. Jestem przekonana, że jutro na ulicach Warszawy znów będzie przepięknie, znów będzie normalnie, że będzie pozytywnie, optymistycznie i kolorowo! - wyliczała zdeterminowana.
Ps. Jeżeli macie możliwość przyjechać do Warszawy już w sobotę nie wahajcie się! Podobno zapowiedziano na niedzielę wzmożone kontrole techniczne pojazdów, badania kierowców itp, wszystko, żeby tylko uniemożliwić ludziom dojazd do Warszawy. Współczuję funkcjonariuszom, z których duża część chce normalności, tak jak my. Niestety, żeby nie stracić pracy, muszą działać wbrew sobie i wykonywać durne rozkazy - dodała na koniec Kinga Rusin.