W związku z tym, że formuła "Tańca z Gwiazdami" opiera się (przynajmniej w teorii) na tym, by wyłonić najlepszego tancerza-celebrytę, z odcinka na odcinek grono par uszczupla się.
Po ostatnim występie tanecznych duetów ogłoszono, że z show żegna się Kinga Sawczuk. Werdykt był dla tiktokerki niemałym zaskoczeniem. 20-latka, która po swoim występie wcale nie zebrała najgorszych not, zareagowała płaczem. Szokiem było to także dla widzów, którzy wyrazili swoje niezadowolenie w mediach społecznościowych.
W rozmowie przeprowadzonej z reporterem Pudelka zaraz po ogłoszeniu wyników Sawczuk ujawniła, co według niej mogło być przyczyną tego, że tak szybko pożegnała się z programem.
Dzisiaj od rana czułam się bardzo źle... Jestem na wielu lekach po przeziębieniu, znaczy w trakcie przeziębienia - wyznała smutno, po chwili dodając jednak: Ale nie chcę totalnie na to zwalać! W ogóle nie ma to żadnego związku.
Zdradziła także, że wcale nie zniechęca się i planuje na dobre zagrzać miejsce w telewizji. Choć wprost stwierdziła, że nie wie dokładnie, co mogłaby robić, wierzy, że telewizja ma dla niej jakiś "odgórny plan".
Trzymacie kciuki za karierę tiktokerki na szklanym ekranie?
Przypominamy: TikTokerka Kinga Sawczuk przekonuje, że ma talent: "Nagranie filmiku zajmuje czasem DWIE GODZINY"