Kinga Zapadka i Robert Kochanek poznali się w show "40 kontra 20". Ich relacje w programie układały się burzliwie. Tancerz nie wierzył w szczere intencje młodszej o 18 lat blondynki i chciał nawet odesłać ją do domu. Zlitowała się jednak nad nią inna uczestniczka i oddała jej swoje miejsce.
Ostatecznie spośród kilkunastu kobiet Kochanek wybrał w finale właśnie Zapadkę. Następnie przystąpili do intensywnej promocji swojego związku na Instagramie.
Jeszcze nie tak dawno plotkowano o ich rzekomych zaręczynach, a zaledwie dwa tygodnie temu można było zobaczyć, jak namiętnie całują się na spacerze z psem.
Niespodziewanie w środę ogłosili rozstanie. Kinga wyznała, że mają "skrajnie różne postrzeganie związku, zasad oraz systemu wartości", a Robert napisał, że "nie można żałować" i trzeba być wdzięcznym za wspaniałe chwile.
Żadne nie zdradziło jednak bezpośredniej przyczyny rozstania, ale wydaje się, że ten "szczegół" z czasem wypłynie. W najnowszym wpisie Kinga daje co nieco do zrozumienia.
Puść ludzi, którzy nie są gotowi Cię kochać. (...) Przestań prowadzić trudne rozmowy z ludźmi, którzy nie chcą się zmieniać. Przestań pojawiać się dla osób, które nie interesują się Twoją obecnością. (...) Musisz pozwolić odejść osobom, które nie są gotowe, aby z Tobą towarzyszyć.
Jeśli jesteś wykluczony, okłamywany, zdradzany, zapomniany lub ignorowany (...). Im więcej czasu spędzasz, próbując sprawić, że kochasz kogoś, kto nie jest do tego zdolny, tym więcej czasu tracisz na pozbawienie siebie możliwości połączenia z kimś innym.
(...) Im bardziej jesteś związany z ludźmi, którzy wykorzystują Cię jako poduszkę, opcję drugiego planu lub terapeutę dla ich emocjonalnego uzdrowienia, tym dłużej odchodzisz od społeczności, której pragniesz. (...) To nie miłość, to przywiązanie. To chcieć dać szansę temu, kto na nią nie zasługuje... - pisze Zapadka, dodając tajemniczo, że "ciąg dalszy nastąpi".
Jak myślicie, co planuje ujawnić?
Czy kryzys w związku Deynn i Majewskiego to tylko medialna ustawka?