W lipcu Kinga Zawodnik przeszła operację bariatryczną. Uczestniczka programu "Dieta czy cud?", w którym niegdyś mogliśmy obserwować jej walkę o wymarzoną sylwetkę, od początku poddania się poważnemu zabiegowi skrzętnie relacjonuje powrót do zdrowia.
Kinga Zawodnik, która wyjściowo ważyła prawie 150 kilogramów, nie ukrywa, że zmniejszenie żołądka to nie przelewki. W sieci relacjonuje to, jak goi się jej ciało i jak zmienia się codzienne życie.
Zobacz też: Kinga Zawodnik pokazała RANY po operacji zmniejszenia żołądka: "Teraz goją się BARDZO ŁADNIE" (ZDJĘCIA)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kinga Zawodnik pokazała, jak wygląda po operacji zmniejszenia żołądka. Zdradza, ile schudła
W środę 29-latka pokusiła się o aktualizację swojego pooperacyjnego stanu. Na Instagramie opublikowała wideo, w którym pokazała, jak jej ciało wyglądało w poszczególnych dniach po zabiegu. Na ostatnim ujęciu pochwaliła się zaś aktualną prezencją. W załączonym do nagrania opisie ujawniła dodatkowo, ile dotychczas udało się jej schudnąć.
Dziś mija czwarty miesiąc. Na wadze - 32,4 kg. Dużo się ruszam, ćwiczę, spaceruję, chodzę na basen, wróciłam do swoich treningów MMA, a zjedzeniem jest różnie. Nie zawsze wszystko zjem, ale pilnuję, by moje posiłki były urozmaicone. I ta waga spada dosyć szybko. Może nawet trochę za szybko. Może nawet trochę się tego zaczynam już bać. Może chciałabym, aby wolniej ta waga spadała. Dużo mam myśli w głowie - pisze niepewnie Kinga, która w krótkim czasie udało się sporo stracić na wadze.
Kinga Zawodnik dzieli się refleksjami po operacji bariatrycznej
Influencerka zapewnia, że teraz jej priorytetem jest zdrowy tryb życia i podkreśla, że nie żałuje operacji.
Jestem pod stałą kontrolą i wszystko jest w porządku z moim odchudzaniem. Jedno jest pewne, idę po swoje zdrowie. Tak zmieniał i zmienia się mój brzuch, jak widzicie na filmiku. Nie wiem czemu, ale jak teraz piszę ten post, to mam łzy w oczach. Często pytacie, czy drugi raz zrobiłabym to samo? Tak! Nie żałuję swojej decyzji i nie będę żałować. Ale wiecie co? Teraz kiedy systematycznie zaprzyjaźniłam się z aktywnością i zdrowym jedzeniem, to faktycznie raz zaczęłam "gdybać", czemu nie mogłam być w tym wytrwała wcześniej, ale najwidoczniej coś dzieje się po coś i wiem, że już tych samych błędów nie popełnię - przekonuje.
Na koniec ujawnia jednak, że jedna sprawa nie poszła po jej myśli. Nie zdradza jednak, o co chodzi.
Nie ze wszystkim jest kolorowo... Jutro wieczorem powiem, co u mnie wystąpiło, a myślałam, że mnie to nie dotyczy... Ale też się nie poddam! Jestem silna i Wasze wsparcie daje mi powera do działania. Dziękuję Wam Fanowcy za wszystko - kwituje tajemniczo, ale w wdzięcznością.
Domyślacie się, co może mieć na myśli Zawodnik?