Kingę Zawodnik możecie kojarzyć z programu "Dieta czy cud", w którym podejmowała się różnych metod odchudzania. Mimo usilnych prób żadna dieta nie przynosiła oczekiwanych rezultatów. Gdy problemy zdrowotne zaczęły się nasilać, celebrytka ostatecznie zdecydowała się na operację bariatryczną, a okres rekonwalescencji szeroko relacjonowała w mediach społecznościowych.
Zabieg zmniejszenia żołądka okazał się w jej przypadku strzałem w dziesiątkę. Od tamtego momentu ambitna influencerka zrzuciła ponad 50 kg na wadze. Wymagało to nie lada poświęceń i porzucenia dotychczasowych niezdrowych przyzwyczajeń. Bohaterka spektakularnej przemiany wielokrotnie opowiadała o przykrościach, jakich doświadczała z powodu większej postury.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co prawda celebrytka wciąż jest adresatką docinków i chamskich komentarzy, internetowy hejt nie powstrzymuje jej przed publikowaniem kolejnych zdjęć, gdzie odsłania swoją okupioną wieloma wyrzeczeniami sylwetkę. Tym razem 31-latka poszła jednak o krok dalej i ryzykując kolejną falą złośliwości, zamieściła na swoim profilu fotografię w brzoskwiniowym komplecie, składającym się ze spódnicy i krótkiego topu, który w pełnej okazałości odsłonił jej brzuch.
Nie wstydzę się swojego brzucha. Wygrałam zdrowie. Może dla kogoś nie wygląda idealnie, ma fałdy, blizny pooperacyjne, rozstępy, ale jest mój. Niczego nie żałuję i z radością patrzę w przyszłość - brzmiał podpis pod postem.
W sekcji komentarzy przeważały komplementy internautów, którzy byli pod niekłamanym wrażeniem hartu ducha celebrytki. Znaleźli się również tacy, którym nie spodobała się "śmiałość" Kingi.
Ale po co? Po co to pokazywać, komu ma się zrobić lepiej? Sama schudłam 50 kg, ale tego nie zrozumiem …; Nie wstydzę??? O fuj, jak to wygląda, tu nie chodzi o wstyd - pisali internauci.
Na ostatni z komentarzy Zawodnik zdecydowała się udzielić odpowiedzi. 31-latka nie dała się jednak sprowokować i zachowała zimną krew.
To jakieś fake konto, któremu nawet nie można odpisać. Próbowałam. Ale nie zamierzam kasować tego komentarza. Niech wstydzi się ten, co pisze - podsumowała.
Ma rację?