Robert Lewandowski od kilku miesięcy nie schodzi z czołówek światowej prasy. Wszystko za sprawą jego transferu do FC Barcelona, o którym od dawna plotkowano. Lewandowscy powoli układają sobie życie w stolicy Katalonii, wolne chwile spędzając na plaży i racząc fanów sielskimi kadrami na Instagramie.
Niedawno Lewandowska poinformowała nawet, że udało im się już rozpakować i uporządkować hiszpańską willę. Lewa zatrudniła profesjonalne wsparcie, bo ostatnio była dość zajęta - trenerka porzuciła na chwilę słoneczną Hiszpanię i udała się na swój obóz Camp by Ann do Dojo Stara Wieś.
Po intensywnych dniach ćwiczeń i kilku fotkach oraz prawieniu sobie wzajemnych komplementów z Małgorzatą Rozenek przyszła pora na odrobinę szaleństwa. Lewa wybrała się bowiem na koncert Eda Sheerana w Warszawie, czym pochwaliła się na Instagramie. "Wychodne" Lewandowskie najwyraźniej dobiegło końca, bo trenerka powróciła już do Hiszpanii, by kibicować ukochanemu w kolejnym starciu na Camp Nou.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W niedzielny wieczór Robert Lewandowski po raz kolejny zaprezentował się na boisku w barwach FC Barcelona i zdobył dla drużyny dwa gole. Pierwszy strzał do siatki padł już w 24. minucie starcia z Realem Valladolid, a na kolejny fani również nie musieli zbyt długo czekać, bo Lewy trafił do bramki tuż po zakończeniu przerwy.
Polak znakomicie radził sobie na boisku, a w grze dopingowały go wyjątkowe fanki. Na trybunach pojawiła się bowiem Anna Lewandowska z Klarą i Laurą. Dziewczynki kibicowały tacie w personalizowanych koszulkach Barcelony. Robert tuż po zakończonym meczu pozował z dziećmi na murawie, a fotka z pociechami zachwyciła internautów.
2 gole dla 2 córek; Najlepsza motywacja; Najlepsza dziewiątka na całym świecie; Piękne chwile - pisali fani Lewandowskiego.
Pobyt na hiszpańskim stadionie relacjonowała również Anna Lewandowska w swoich mediach społecznościowych. Pod zdjęciem z córkami napisała, że to "największe fanki" Lewego.
Uroczo?