Robert Lewandowski z uwagi na kontuzję, której nabawił się podczas meczu eliminacyjnego do Mistrzostw Świata z Andorą, zmuszony był udać się na odpoczynek. To natomiast sprawiło, że napastnik Bayernu Monachium nie pojawił się już w kilku kluczowych rozgrywkach. Ostatnio więc zamiast na murawie, fani mogli oglądać go w roli telewizyjnego eksperta. Lewandowski połączył się ze studiem stacji CBS Sports przy okazji transmisji ćwierćfinału Ligi Mistrzów, w którym Bayern Monachium przegrał na własnym stadionie z Paris Saint-Germain 2:3.
Podczas rozmowy prowadzących z Robertem Lewandowskim doszło do jednej zabawnej wpadki. Na ekranie pojawiła się niespodziewanie... Klara Lewandowska. Kiedy napastnik Bayernu z zaangażowaniem odpowiadał na serię szybkich pytań "to czy to", do akcji postanowiła wkroczyć jego najwyraźniej już zniecierpliwiona córka, by zapytać tatę na wizji:
Już? Tata?
Robert nie zauważył jednak, że Klara weszła w kadr. Zorientował się dopiero wówczas, gdy prowadząca studio LM z uśmiechem na twarzy powitała córkę Lewego... Trochę inna była natomiast reakcja napastnika Bayernu, który zamilkł, a jego wymowny wyraz twarzy wskazywał na to, że jest, delikatnie to ujmując, nieco zmieszany zaistniałą sytuacją. Nie od dziś wiadomo przecież, że Anna i Robert Lewandowscy mocno chronią prywatność swoich córek i najchętniej pokazują je albo tyłem, albo w połowie...
Udany debiut Klary?