Klaudia El Dursi pod koniec ubiegłego roku poskarżyła się na uporczywe dolegliwości, które znacznie utrudniają jej codzienne funkcjonowanie. 35-latka uściśliła, że chodzi o poważne problemy gastryczne, które tylko nasilają się mimo restrykcyjnej diety i zdrowego stylu życia. W wywiadzie dla dziendobry.tvn.pl udzielonym w październiku dodała, że kłopoty z jelitami i żołądkiem są dla niej na tyle uciążliwe, iż w ostatnim czasie spotkania towarzyskie ograniczyła do minimum.
W gorszych chwilach Klaudia El Dursi może liczyć na wsparcie rodziny, partnera Jacka Leszczyńskiego i synów, 15-letniego Dawida oraz 9-letniego Jana. Co ciekawe, gwiazda "Top Model" utrzymuje także przyjazne stosunki z byłym partnerem i ojcem starszej z pociech, którego - jak to sama określiła - "uwielbia i absolutnie kocha".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Klauda El Dursi ujawnia powody znacznego spadku jej wagi
Aktualnie Klaudia przebywa w Wietnamie, gdzie kręci najnowszy sezon "Hotelu Paradise", a w wyjeździe służbowym tradycyjnie towarzyszą bliscy. Na miejscu z gospodynią randkowego show spotkał się Mateusz Hładki, gdzie przeprowadził z nią szczery wywiad. W rozmowie z reporterem "Dzień Dobry TVN" El Dursi poruszyła temat sporego spadku wagi, który nie uszedł uwadze jej zaniepokojonym fanom. Celebrytka przyznała, że wyjątkowo szczupła sylwetka jest efektem nasilenia się problemów zdrowotnych, z którymi wciąż się zmaga.
Jesteś pierwszą osobą, z którą będę rozmawiała na ten temat, bo tak naprawdę do tej pory nie miałam takiej potrzeby, żeby się uzewnętrzniać w takich prywatnych kwestiach - wyjawiła. Nie jest to tajemnicą, że mam problemy żołądkowo-jelitowe. One już po prostu tak eskalowały, że przyszedł taki czas, że jedzenie faktycznie sprawiało mi trudność. Waga spadła dość mocno, ale jest coraz więcej. Nie jest już minus dziesięć, ale jest minus sześć (kg - red.). Więc jestem na dobrej drodze, żeby wrócić do mojej wagi przed perturbacjami, więc proszę się nie martwić.
El Dursi wyjawiła, że pierwsze objawy pojawiły się już wiele lat temu.
Zaczęło się od nieleczonej bakterii Helicobacter, potem SIBO, IMO. Naprawdę tego jest cała masa. To tak po prostu, jak ta kula śnieżna się nawarstwiało - powiedziała w rozmowie z "Dzień dobry TVN".
Modelka zaznaczyła też, że pozbycie się tego typu dolegliwości bywa kłopotliwe, a proces leczenia jest długotrwały. Klaudia El Dursi dodała, że zwierzanie się publicznie z choroby nie jest dla niej łatwe.
Było wiele takich momentów, żeby o tym powiedzieć, tylko po co? Ja jednak wolę kreować się na taką silną babkę. Przyznam szczerze, że trochę niekomfortowo czuję się teraz w tej roli, gdzie mam mówić o swoich słabościach, bo wolałabym je ukrywać - podsumowała.