Klaudia El Dursi po udziale w Top Model wzorowo wykorzystała swoje "pięć minut". Z pewnością dlatego, że w odróżnieniu od innych uczestników posiadała już pewne doświadczenie z show biznesem. Jeszcze podczas emisji programu okazało się, że początkowo uważana za skromną szwaczkę 31-latka ma na swoim koncie sesję w Playboyu i pracę w show Kuby Wojewódzkiego.
Po zakończeniu przygody z formatem, w którym przekonywała, że nadaje się na zawodową modelkę, Klaudia nie musiała długo czekać na kolejne propozycje. W efekcie, jak jej wiele atrakcyjnych koleżanek-modelek, dostała możliwość sprawdzenia się w roli prowadzącej telewizyjne show.
Zobacz też: TVN szykuje własną wersję "Love Island". Randkowe show "Paradise Hotel" poprowadzi... Klaudia El Dursi
Ostatnio coraz popularniejsza celebrytka udzieliła obszernego wywiadu, w którym odniosła się między innymi do początków swojej kariery. Okazuje się, że samozwańczy "król TVN-u" dostrzegł ją, przeglądając magazyn dla panów.
Dostałam telefon, że Kuba widział tę rozkładówkę i chciałby zaproponować mi współpracę. Poszłam więc na spotkanie, na którym wszystko dogadaliśmy. W ten sposób zostałam asystentką Kuby w jego programie. Nie byłam wodzianką - ta funkcja została wprowadzona dopiero po moim odejściu. Ja wchodziłam na plan z mikroportem, czasem siadałam na kanapie, zamieniałam kilka słów z gośćmi. Mogłam poznać wiele ciekawych osób. Czułam się wyróżniona. Zresztą, do dziś jestem fanką programu Kuby. Zawsze go oglądam i ciągle bawi mnie tak samo - wspomina w rozmowie z Plejadą i zdradza, czy obecnie ma jakikolwiek kontakt z byłym pracodawcą:
Sporadycznie. Ostatnio będąc u niego w knajpie, wysłałam mu zdjęcie z pozdrowieniami.
El Dursi wyznała także, czy zgodziłaby się gościć w programie kolegi z dawnych lat:
Musiałabym wziąć przed rozmową z nim niezłe tabletki uspokajające, ale pewnie, że bym się zgodziła - stwierdziła rozbawiona, by następnie zdradzić, dlaczego właściwie zakończyła współpracę z Kubą:
Zaszłam w ciążę i nie zdążyłabym już nagrać całego sezonu, bo pojawiłby się brzuszek.
W dalszej części wywiadu celebrytka odniosła się do znajomości z Natalią Siwiec, przyznając, że pytała ją o rady odnośnie tego, jak poradzić sobie z hejtem:
Rzeczywiście, gdy pojawił się ten hejt, zadzwoniłam do Natalki i zapytałam ją, co powinnam zrobić. To była pierwsza osoba, którą poprosiłam o radę w tej sprawie. Nie wiedziałam, czy wdawać się w dyskusję, czy to komentować.
Okazuje się, że modelki znają się jeszcze z czasów, gdy nie były tak rozpoznawalne:
Poznałyśmy się kilkanaście lat temu i się zakolegowałyśmy. Cały czas mamy ze sobą kontakt, dobrze się dogadujemy, możemy na siebie liczyć.
Klaudia zdradziła również, że odrzuciła rolę stewardesy w filmie 365 dni:
Nie wyobrażałam sobie siebie w takiej scenie. Muszę jednak przyznać, że film, podobnie jak i książki, przypadł mi do gustu. Nie zdążyłam zobaczyć go w kinie, ale gdy tylko pojawił się na Netflixie, nadrobiłam zaległości.
Okazuje się, że mimo to prowadząca Hotel Paradise ceni sobie zarówno samą Lipińską, jak i jej twórczość:
Znam się z Blanką prywatnie i jestem fanką jej twórczości. Ona wie, że ją szanuję i podziwiam - wyznaje i stwierdza, że z początku powątpiewała w pisarskie i filmowe umięjętności koleżanki:
Pamiętam, że gdy poznałyśmy się kilka lat temu, Blanka powiedziała mi, że napisała książkę i to będzie bestseller. Szczerze mówiąc, nie sądziłam, że jej się to uda. Wierzyłam w nią, ale wydawało mi się, że debiutantowi trudno odnieść duży sukces na samym początku. Nie chciałam jednak podcinać jej skrzydeł, więc jej tego nie mówiłam. Później Blanka przyznała mi, że napisała dwie kolejne książki i one też będą bestsellerami. Mało tego, planuje nakręcić film i serial na ich podstawie. Możesz się domyślić, co sobie wtedy pomyślałam. Brzmiało to dość abstrakcyjnie. I to jest niesamowite, bo minęło zaledwie kilka lat, a ona wszystko to praktycznie już zrealizowała. Ta kobieta ma taką charyzmę, że osiągnie wszystko, czego zapragnie. Niezwykle cenię ją za upór i konsekwencję. Dla niej nie ma rzeczy niemożliwych. Blanka jest dowodem na to, że trzeba marzyć, głośno o tym mówić i wierzyć, że w życiu wszystko się może zdarzyć - chwali ukochaną Barona Klaudia.
Ambitna El Dursi wyraziła nadzieję, że będzie jeszcze miała okazję sprawdzić się w roli aktorki:
Aktorstwo to moje niespełnione marzenie. Zanim zaczęłam być modelką, marzyłam o byciu aktorką. Mam nawet na koncie kilka epizodów w filmach i serialach. Mam nadzieje, że jeszcze dostanę szansę, żeby pokazać się na ekranie i wyżyć się artystycznie.
Myślicie, że niebawem zobaczymy ją na dużym ekranie?