Klaudii El Dursi ostatnimi czasy ewidentnie rozwiązał się język. Podczas ostatniego wywiadu przyznała chociażby, że w przeszłość zdarzyło się jej zdradzić partnera (nie tego obecnego).
Jeden z dziennikarzy "Super Expressu" postanowił wykorzystać chęć prowadzącej "Hotelu Paradise" do opowiadania o swej często burzliwej przeszłości. Nie mógł nie zahaczyć więc o wątek brawurowej jazdy pasem awaryjnym. Przypomnijmy, "skromna krawcowa" z Bydgoszczy przypłaciła swój szalony rajd grzywną w wysokości... 3 tysięcy złotych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Klaudia El Dursi tłumaczy się ze swoich "popisów" za kółkiem
35-latka zdążyła już ustosunkować się do swojego wstydliwego czynu, publikując oświadczenie w mediach społecznościowych.
Chciałam bardzo przeprosić za moje nierozsądne, brawurowe zachowanie. Wiem, że złamałam przepisy ruchu drogowego. Ta ogromna fala krytyki jest uzasadniona. Jest mi ogromnie wstyd, jest mi przykro. Takie zachowanie absolutnie nie powinno mieć miejsca. Okazałam brak szacunku względem innych kierowców, za co jeszcze raz ogromnie przepraszam - wytłumaczyła w filmiku zamieszczonym na InstaStory.
Klaudia El Dursi nie miała jeszcze okazji zabrać publicznie głosu po zasądzonym wyroku. Jak przyjęła otrzymanie takiego wymiaru kary?
Absolutnie nie jestem upoważniona do tego, żeby podważać, czy dyskutować z wyrokiem sądu. Taki jest i ja nie będę tego komentowała - powiedziała podczas wywiadu dla "Super Expressu".