W ostatni weekend na instagramowym profilu przebywającej na Zanzibarze Klaudii El Dursi pojawiła się seria niepokojących nagrań. Modelka i prowadząca Hotel Paradise poinformowała swoich fanów, że zdrowiu jej syna Jasia zagraża niebezpieczeństwo i z tego powodu musi jak najszybciej dostać się na jedyny samolot, który tego dnia będzie wylatywać do Polski. Gwiazda TVN liczyła, że jej obserwatorzy pomogą jej skontaktować się z liniami lotniczymi, których dział obsługi klienta miał najwyraźniej tego dnia wolne.
Zobacz: Klaudia El Dursi BŁAGA fanów, by pomogli jej wrócić do Polski! "Martwię się o swoje dziecko"
Ostatecznie okazało się, że nagły powrót na łono ojczyzny nie będzie potrzebny, dzięki czemu Klaudia El Dursi mogła kontynuować swoją pracę na planie randkowego reality show. Niemniej jednak poczuła się w obowiązku poinformować fanów o stanie zdrowia Jasia, szczególnie ze względu na to, że wcześniej błagała ich o pomoc. "Update" z przebiegu ostatnich kilku dni celebrytka opublikowała na Instagramie w czwartek.
Po sytuacji związanej z niespodziewaną wizytą w szpitalu i perturbacjami zdrowotnymi mojego Jasia otrzymałam od Was setki wiadomości ze wsparciem i mnóstwem dobrej energii, za co bardzo dziękuję. Czuję się w obowiązku uspokoić Was, że na całe szczęście wszystko już się unormowało - wyjawia z ulgą Klaudia.
Okazało się, że polska służba medyczna mogła wspomóc celebrytkę w potrzebie nawet na odległym Zanzibarze. Obecność rodaków na miejscu dodała otuchy zarówno El Dursi, jak i małemu pacjentowi.
W szpitalu zapewniono nam należytą opiekę, mieliśmy również wsparcie polskich lekarzy, którzy są tutaj na Zanzibarze, za co jestem ogromnie wdzięczna. Janek czuje się już znacznie lepiej. Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję - napisała wzruszona odezwą instagramowiczów absolwentka Top Model.
Przypomnijmy: TYLKO NA PUDELKU: Klaudia El Dursi GWIAZDORZY na planie "Hotelu Paradise"! "Ma kompleks na punkcie swoich NÓG"
Pudelek życzy Jankowi rychłego powrotu do zdrowia!