Klaudia Halejcio wiele lat temu zaczynała swoją drogę do sławy jako aktorka. Choć pracę na planie poznała już jako dziecko, to w pewnym momencie reżyserzy przestali dzwonić, a propozycji było z roku na rok coraz mniej. Zaradna celebrytka przeniosła więc swoją działalność do internetu i oprócz grania w popularnych serialach oraz roli prowadzącej w programie WP Remont w prezencie, figuruje w show biznesie jako influencerka.
Ostatnie lata Klaudia Halejcio spędziła więc na rozkręcaniu swojej internetowej kariery. Walka o pozycję wkrótce przyniosła efekty, a dziś poczynania celebrytki śledzi na Instagramie ponad 300 tysięcy zaangażowanych fanów. Wyraźnie zadowolona Klaudia skupia się więc teraz na metamorfozach, informowaniu świata o nowinkach z jej życia oraz publikowaniu efektów kolejnych sesji zdjęciowych.
Sporo emocji budzi też życie prywatne celebrytki, które obfituje w emocjonujące zwroty akcji. Jeszcze niedawno Halejcio informowała fanów, że jej serce znów jest wolne. Wygląda jednak na to, że długo nie rozpaczała po poprzednim ukochanym, bo przedstawiła już na Instagramie swoją kolejną sympatię. Pretekstem były luksusowe wakacje w Grecji, którymi pochwaliła się oczywiście łaknącym nowinek z jej życia fanom.
W błogim spokoju napawamy się pięknym zachodem słońca. Takie chwile warto zapamiętać - napisała wyraźnie natchniona celebrytka.
O nowym ukochanym Klaudii wiadomo na ten moment stosunkowo niewiele. Na razie fanom celebrytki udało się ustalić, że tajemniczy jegomość nazywa się podobno Oskar.
Co ciekawe, część fanów Halejcio nie jest zachwycona faktem, że tak szybko pocieszyła się po poprzednim ukochanym. Pod postem szybko zaroiło się od krytycznych i dość jadowitych komentarzy, w których "fani" twierdzą, że "nie nadążają" za kolejnymi zmianami w jej życiu uczuciowym.
"Kto to jest? Ten chłop?", "Nie przywiązujcie się za długo do tego widoku, bo za chwilę znów może być inny", "To już ktoś nowy? Nie nadążam", "A jeszcze zimna w Zakopanem z innym partnerem..." - czytamy.
Klaudia postanowiła nie wdawać się w dyskusję i tym razem pominęła krytyczne głosy fanów milczeniem. Myślicie, że teraz to faktycznie ten jedyny?