Klaudia Halejcio bez wątpienia może zaliczyć kilka ostatnich miesięcy do wyjątkowo udanych. Influencerka regularnie gościła na łamach prasy plotkarskiej z racji pierwszej ciąży, której towarzyszyła niezwykle medialna oprawa. Halejcio każdego dnia informowała o tym, jak upływa jej błogosławiony stan i uraczyła nas m.in. "brzuszkową" sesją i wywiadem dla jednej ze śniadaniówek.
W poniedziałek wieczorem Klaudia Halejcio z kolei wyznała, że jej córeczka jest już na świecie. Tu również nie zrezygnowała z walki o zasięgi, a jako tła dla tego ważnego ogłoszenia użyła wideo z noworodkiem, na którym tańczyła do piosenki "Bad" Michaela Jacksona. Jednocześnie wyznała, że urodziła już w zeszłą środę, dając sobie kilka dni spokoju od mediów społecznościowych.
Przypomnijmy: Klaudia Halejcio URODZIŁA!
Przerwa od internetu, choć najwyraźniej konieczna, wymagała jednak podobno od Klaudii pewnych poświęceń. Jak stwierdziła w serii Instastories, które udostępniła w poniedziałek na swoim profilu, z racji porodu i kilku dni odpoczynku musiała przekazać konto w ręce niejakiej Gosi, która dbała o to, aby w międzyczasie słuch o niej nie zaginął. Tym samym, pierwszym co zrobiła, były więc podziękowania za doglądanie jej zasięgów.
Nagrywam to story, mimo że puszczę je pewnie za jakiś czas. Chciałam podziękować Gosi za prowadzenie mi konta, kiedy byłam w szpitalu, chciałam mieć spokój, żeby ten telefon nie wibrował. Nie chciałam Was zostawić bez żadnych postów, bo wiem, że jak nie nagrywałam stories, to bardzo często do mnie pisaliście, czy coś się zaczęło. Chciałam mieć taką wolną głowę, także Gosia przejęła moje konto, dziękuję Ci za wszystko, za konto, za wsparcie - przemawiała zupełnie poważnie.
Następnie Klaudia przeszła płynnie do kwestii narodzin córki. Jak podkreśliła, poród wcale nie był tak łatwym doświadczeniem, jak się zapewne spodziewała. Oprócz tego potwierdziła, że pociecha przyszła na świat już w zeszłą środę.
U nas jest wszystko dobrze, jesteśmy już po szczepieniu, szykujemy się dziś do wyjścia. Jest cudowna, dostała 10 punktów. W Dzień Dziecka zrobiła mi prezent, odeszły mi wody, urodziłam drugiego o 2:30. Wszystko poszło dobrze, chociaż myślałam, że będzie mi ze wszystkim łatwiej. Nie było tak łatwo, boli potężnie, były łzy, płacz, no ale po prostu ten brzdąc wynagradza wszystko - stwierdziła wzruszona.
Halejcio nie kryła też, że jest zachwycona z faktu zostania mamą. Macierzyństwo utytułowała z kolei "nowym etapem" w swoim życiu.
Nie mogę się na nią napatrzeć, patrzę na nią i jestem taka szczęśliwa. Nie będę o tym mówić, bo nie nagram nic. Dramat, pewnie wszystkie mamy mnie totalnie rozumieją. (...) Nowy etap przede mną... Najwspanialszy - mówiła ze łzami w oczach.
Cieszycie się razem z nią?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!