Klaudia Halejcio to jedna z prężniej działających w social mediach polskich celebrytek. Świadczy o tym fakt, że na Instagramie jej "zabawne" filmiki ogląda już niemal milion (!) wiernych fanów.
Klaudia Halejcio spełnia się także w roli mamy. Niedawno mała Nel skończyła trzy lata. Celebrytka nie omieszkała wyprawić pociesze hucznych urodzin, oczywiście z udziałem innych znanych z sieci person.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Klaudia Halejcio przytacza mrożącą krew w żyłach historię z córką. Szok, co powiedziała jej trzylatka
W sobotę 33-latka odezwała się do fanów na Instastories i podzieliła się osobliwą historią z udziałem pierworodnej. Aktorka opowiedziała o tym, co dziewczynka powiedziała do niej podczas wieczornego usypiania. Jej słowa mrożą krew w żyłach.
Powiem Wam, co ja wczoraj przeżyłam. Moje dziecko - leżę z nią - mówi do mnie: "Mamusiu, ty wiesz, że ja już kiedyś raz umarłam?". Ja tak: "Nelusia... W sensie... Co? Co ty mówisz?". "No, ja już raz umarłam. Stałam w kolejce, wszyscy stoją. Każdy już tam był" - przytacza rozmowę z córką.
Halejcio nie ukrywa, że wypowiedź Nel była dla niej szokiem. Zwłaszcza że ani ona, ani nikt z rodziny nigdy nie rozmawiał z trzylatką na temat śmierci.
Słuchajcie, mnie przeszły takie ciarki. Skąd ona ma takie przemyślenia? Nel miesiąc temu skończyła trzy lata. My nigdy w życiu z nią nie poruszaliśmy tematu śmierci. Nie mam zielonego pojęcia, skąd ona mówi o umieraniu. Jak cokolwiek się dzieje niebezpiecznego, to zawsze mówimy: "Nelusia, uważaj, nie wolno wchodzić, nie wolno coś tam, możesz spaść, krewka ci będzie leciała, mamusia będzie musiała z tobą jechać do szpitala, musisz uważać, mama będzie płakała" - wyjaśnia.
Ale wiecie, to nie są tematy dla trzylatki do poruszania... - kontynuuje.
Klaudia Halejcio o "wizjach" i "powierzeniu córki Maryi"
Następnie gwiazdka pokusiła się o nieoczekiwane wyznanie.
Ja generalnie wiem, że moje dziecko jest zwierzone Maryi - ja to zrobiłam. Ja mam różne odczucia, jestem mega wierząca, jak jestem w świętych miejscach, to mam odczucia. Czasami mam jakieś takie wizje. Wierzę też w energię i wszystko. Matka Boska to jest w ogóle mój... - otwiera się.
Dalej robi się jeszcze ciekawiej, bo influencerka zdradza, że to nie pierwszy raz, jak jej pociecha zachowuje się w taki sposób.
I faktycznie jak była mała, to Oskar pamięta, że ona miała jakieś dziwne... W pewnym momencie, jakby ktoś do niej przychodził. (...) Totalnie wierzę, że doświadcza czegoś, ale żeby powiedzieć takie coś? Trzylatka? Aż mam gęsią skórkę, jak sobie o tym myślę. Szok - mówi, kwitując:
To było jednak creepy... To dziwne. Muszę zrobić jakieś śledztwo. Moja mama też była w szoku, Oskar też powiedział: "Boże, weź, mam ciarki".
Czekacie na "śledztwo" Klaudii?