Klaudia Halejcio od kilku dni pozdrawia fanów z egzotycznych wakacji, na które wybrała się w towarzystwie tajemniczego Oskara. Podczas gdy większość rodaków grilluje kiełbaski w ogródku i relaksuje się na działce u znajomych, celebrytka i jej ukochany wybrali się na Seszele, a wyjazd skrupulatnie relacjonują na jej profilu.
Do tej pory Klaudia Halejcio i jej partner pochwalili się już wspólnymi chwilami nad wodą, wypełnianiem pokładów wolnego czasu lokalnymi atrakcjami oraz ekscytowaniem się kokosem w kształcie pupy. Wraz z Oskarem mają teraz dla siebie sporo czasu, bo, jak wyznała celebrytka, ich córka przebywa teraz u dziadków.
Dziadkowie chcieli, to korzystamy. Ja płaczę, ona szczęśliwa. Chyba muszę jakoś to zaakceptować, takie życie matki - odpisała na komentarz z pytaniem o to, gdzie jest mała Nel.
Choć majówka już dawno minęła i większość zwykłych śmiertelników wróciła do pracy, to Klaudia wciąż bez skrępowania może korzystać z uroków Seszeli. Na jej profil regularnie trafiają kolejne zdjęcia, na których ściska tajemniczego Oskara na tle skał, wytrwale pozuje nad wodą, czy pałaszuje burgera w lokalnej knajpce. Z opisu wnioskujemy, że chyba smakowało.
Za to kocham wakacje - ogłosiła w poście.
Z kolei na Instastories Klaudia pochwaliła się zdjęciem w wyciętym kostiumie kąpielowym, w którym pochwaliła się pociążową figurą. Po błogosławionym stanie nie ma już ani śladu, a Halejcio zdecydowanie jest w formie życia.
Tak trzeba żyć?