Klaudia Halejcio jest jedną z tych celebrytek, dla których media społecznościowe stały się możliwością do przypomnienia o sobie. Celebrytka bardziej spełnia się w roli pełnoetatowej influencerki aniżeli aktorki, chociaż podobno "grywa" w "teatrach". Gwiazda do perfekcji opanowała wręcz relacjonowanie prywatnego życia w sieci.
Wyjątkową ciekawością ze strony obserwatorów Klaudii cieszy się jej willa za 9 milionów. Mimo luksusowego wnętrza, Klaudia Halecjo ma wciąż silną potrzebę, by ulepszać swoje cztery kąty. Ostatnio skończyła nawet remont sypialni, którym oczywiście nie omieszkała pochwalić się internetowej publice.
Influencerka, oprócz sponsorowanych postów i reklam, czasami dla odmiany zaciąga przed ekran telefonu bajecznie bogatego ukochanego - Oskara. "Aktorka" niezbyt często otwiera się w temacie ojca jej dziecka, nie zdradzając zbyt wielu szczegółów z jego jakże tajemniczego życia. Teraz zrobiła jednak wyjątek, udzielając wywiadu magazynowi "Party".
Na samym wstępnie ambitna influencerka poczuła się w obowiązku, by kolejny raz przypomnieć opinii publicznej, że wszystko, co w życiu ma, to wyłącznie jej zasługa. Okazuje się, że Halejcio pracuje bowiem od... czwartego roku życia. Podziwiacie?
Odkąd związałam się z Oskarem, standard mojego życia niewiele się zmienił. Ludzie zapominają, że pracuję od czwartego roku życia. Zawsze było mnie na wszystko stać, bo sama na to zarabiałam. Każdy wybiera w show biznesie swoją drogę. Są dziewczyny, które wydają na markowe ciuchy i torebki po kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ja nigdy tego nie robiłam. Wszystkie oszczędności inwestowałam m.in. w nieruchomości. Nigdy nie brakowało mi pieniędzy, choć rzeczywiście wcześniej tego nie pokazywałam - wyznaje skromnie w rozmowie z dwutygodnikiem.
Przy okazji tematu zahaczającego o finanse celebrytka raz na zawsze postanowiła rozwiać wątpliwości związane z kredytem, wkładem własnym i kosztami związanymi z kupnem okazałej willi.
Zawsze mieszkałam w pięknych mieszkaniach, które sama sobie kupowałam i remontowałam. Nie mam poczucia, że nagle spłynęło na mnie bogactwo. Od mojego partnera nie dostałam niczego. Dom jest w połowie mój, kredyt jest wspólny, wkład własny również był taki sam, choć Oskar chciał zapłacić całość - przekonuje Halejcio.
W rozmowie ze wspomnianym medium aktorka przybliżyła nieco postać swojego ukochanego, zdradzając, czym zawodowo się zajmuje.
Kiedyś zapytałam go: "Oskar, co mam odpowiedzieć, kiedy ludzie pytają mnie, czym się zajmujesz zawodowo?". "Nie mam pojęcia. Powiedz po prostu, że realizuję fajne rzeczy". Oskar prowadzi kilka firm zupełnie ze sobą niepowiązanych, i wciąż ma głowę pełną pomysłów na nowe biznesy. Tak było zawsze. Już jako nastolatek zarabiał swoje pieniądze - dowiadujemy się.
Co ciekawe, Klaudia nie jest zaskoczona ani popularnością, ani posiadaniem idealnego partnera. Przekonanie o zawodowym i prywatnym spełnieniu posiadła już bowiem w wieku zaledwie sześciu lat.
Wszystko, co dzieje się w moim życiu, jest nieprzypadkowe. Gdy miałam sześć lat, mówiłam, że zostanę słynną aktorką i będą o mnie pisać. Jako dorosła kobieta wiedziałam, że mimo kilku nieudanych i trudnych związków na pewno pojawi się u mojego boku ktoś, z kim stworzę wspaniały dom i założę rodzinę. Będę miała u boku przyjaciela, którego kocham i z którym lubię spędzać czas. I spotkałam Oskara - dodała w wywiadzie.
Celebrytka rozwiała także wątpliwości związane ze ślubem, potwierdzając, że ona i Oskar nie sformalizowali jeszcze związku. Influencerka ma jednak zamiar w niedalekiej przyszłości stanąć na ślubnym kobiercu.
Myślicie, że ślub i wesele też sobie zaplanowała w dzieciństwie?